Nieoczekiwana zmiana miejsc. Południe rządzi w Serie A

SSC Napoli
SSC Napoli PressFocus

Historia włoskiej Serie A to wielkie triumfy północy kraju i niekończące się rozczarowania dla południa. Giganci z Turynu i Mediolanu, ale też z Genui i Bolonii sięgali po większość tytułów mistrzowskich. Gdy spoglądamy na mapę Serie A drużyny z południowych regionów Italii stanowią mniejszość i często mają problem nawet z utrzymaniem się w elicie. W tym sezonie, wbrew przeciwnościom, kibice w Kampanii i Apulii mają powody do radości. 

  • SSC Napoli prowadzi w Serie A i daje nadzieję na pierwszy od dawna tytuł dla drużyny z południa Włoch
  • Salernitana jest kolejnym przykładem zespołu południowego, który nieźle radzi sobie w tym sezonie
  • Czy w końcu przełamana zostanie hegemonia drużyn z Lombardii?

Napoli zachwyca

Lombardia to region, który może pochwalić się największą liczbą drużyn w szeregach Serie A. Mediolan, Bergamo, Cremona, Monza – pięć drużyn, z czterech miast najbogatszej włoskiej krainy, bo to właśnie Lombardia napędza włoską gospodarkę. Nie oznacza to jednak, że kluby z północy kraju dyktują warunki w tym sezonie. Gdy przeanalizujemy oczekiwania sprzed rozpoczęcia rozgrywek i porównamy je ze stanem faktycznym najwięcej powodów do satysfakcji mają drużyny z południa, szczególnie z regionu Kampania. SSC Napoli nie było faworytem do wygrania Scudetto. Po letnim mercato w notowaniach bukmacherów i typowaniach dziennikarzy i kibiców największe szanse dawano gigantom z północy – Milanowi, Interowi i Juve. Wysoko stały także notowania Romy. Napoli zaskoczyło wszystkich i z biegiem sezonu wyrosło na głównego faworyta do wygrania mistrzostwa. Sezon oczywiście nie jest jeszcze nawet na półmetku, Azzurri słyną z gubienia punktów w rundzie rewanżowej – na koronację jest jeszcze za wcześnie – ale na rolę faworyta w pełni zasługują. 

Salernitana coraz lepsza

Drugą drużyną z regionu, którego stolicą jest Neapol, która zasługuje również na miano rewelacji rozgrywek jest Salernitana. Rok temu zespół z Salerno miał na koncie zaledwie osiem punktów, zamykał ligową tabelę, a nad klubem wisiało widmo wykluczenia z rozgrywek. 12 miesięcy później drużyna ze Stadio Arechi plasuje się w środku tabeli, gra ofensywną, miłą dla oka piłkę i stanowi zagrożenie dla każdego w lidze. Remis na wyjeździe z Juventusem, wygrana z Lazio na Stadio Olimpico, rozbicie Sampdorii 4:0 – takie rezultaty sprawiają, że Salernitana zyskuje uznanie w oczach tifosich. Dotychczas największym sukcesem w historii klubu z Wybrzeża Amalfitańskiego było utrzymanie się w Serie A, które w dramatycznych okolicznościach wywalczyli w maju tego roku. W obecnych rozgrywkach Salernitana może mierzyć nawet w górną dziesiątkę tabeli. W klubie liczą, że pójdą drogą Sassuolo, które po awansie do Serie A, z trudem, ale pozostało w elicie, a w ciągu trzech sezonów potrafiło nawet wywalczyć awans do europejskich pucharów. Klub, którym zarządza Danilo Iervolino przeszedł metamorfozę, w każdym kolejnym oknie transferowym sięga po coraz lepszych piłkarzy i nieustannie zmierza w dobrym kierunku. Patrząc na styl gry i osiągane wyniki drużyna z południa Włoch może zająć miejsce Hellasu Verona, który w ostatnich trzech latach był bardzo mocnym reprezentantem ligowej klasy średniej i drużyną bardzo niewygodną dla czołówki. Kibiców w Kampanii czeka pełen emocji sezon. Czerwiec 2023 roku może przynieść historyczne osiągnięcia dla klubów z tego regionu.

Drogą Salernitany próbuje podążać inny reprezentant południa, najbardziej wysunięty na południe Włoch klub rywalizujący w tym sezonie Serie A, US Lecce. Beniaminek z Apulii przed rozpoczęciem rozgrywek skazywany był na pożarcie. Drużyna trenera Marco Baroniego po czternastu kolejkach spisuje się powyżej oczekiwań, zajmuje szesnastą lokatę i co najważniejsze, ma bezpieczną, pięciopunktową przewagę nad strefą spadkową. Remisy z Napoli i Fiorentiną, wygrana z Atalantą – te wyniki pokazują, że klub ze Stadio Via del mare chce wreszcie na dłużej zagościć w Serie A. W ostatni 25 latach Lecce aż pięciokrotnie spadło do Serie B. Zazwyczaj gdy pojawiali się w elicie szybko musieli zwijać żagle i ponownie dryfowali na jej zapleczu. Po ostatnim spadku w sezonie 2019/2020 prezydent klubu Saverio Sticchi Damiani opowiadał z rozgoryczeniem, jak trudno jest zbudować i utrzymać klub na południu Włoch. Z wielkim uznaniem wypowiadał się na temat Aurelio De Laurentiisa, który jako jedyny człowiek w tym regionie Italii potrafi stworzyć drużynę rywalizującą o najwyższe cele. Zazwyczaj kluby z biedniejszych, południowych krańców to efemerydy. W ostatnich latach, na moment wśród najlepszych pojawiały się – Benevento, Crotone czy właśnie Lecce. Ogromną zapaść przeżywa piłka na Sycylii, która nie ma swojego reprezentanta w Serie A, a w poprzednim sezonie nie miała takowego nawet w Serie B. To potwierdza słowa wypowiedziane przez prezydenta Lecce. 

Początek sezonu pozwala kibicom z Apulii spoglądać w przyszłość z dużą dozą optymizmu. Giallorossi rzadko przegrywają. Grają bardzo pewnie w defensywie. Potrafią podjąć walkę z każdym, co pokazali w meczach z Interem, Juventusem czy Romą, które minimalnie przegrali. To się może udać. Do końca sezonu pozostało jeszcze sporo czasu, ale sezon 2022/2023 może wreszcie należeć do południa Włoch. 

Piotr Dumanowski i Dominik Guziak, Eleven Sports

Komentarze

Na temat “Nieoczekiwana zmiana miejsc. Południe rządzi w Serie A

“Azzurri słyną z gubienia punktów w rundzie rewanżowej…”
Nie do końca się zgodzę Panowie.
.
W sezonie 2021/22 w pierwszej rundzie zdobyli 39 pkt. natomiast w rundzie rewanżowej 40 pkt. czyli więcej. W tamtym sezonie Neapol zgubił pkt. w pierwszej rundzie na koniec listopada i grudzień (na 21 pkt. SSC zdobyło raptem 7 i zanotowało 4 porażki). To był klucz w wypadnięciu z walki o Scudetto.
.
W sezonie 2020/21 w pierwszej rundzie zdobyli 34 pkt., a w rewanżowej zdobyli 43 pkt. czyli też więcej. Wówczas w pierwszej rundzie zanotowali aż 7 porażek.
.
W koszmarnym sezonie 2019/20 w pierwszej rundzie uzbierali raptem tylko 24 pkt., a w rewanżowej 38 pkt. czyli też więcej niż w pierwszej.
.
Reasumując oczywiście Neapol miał tendencje do gubienia głupio pkt. Ale czy w rundzie rewanżowej? 🙂