Sporting odpada z podniesionym czołem, trudny bój Juve w Lizbonie

Vlahović, Cuadrado i Rabiot w meczu ze Sportingiem
Vlahović, Cuadrado i Rabiot w meczu ze Sportingiem PressFocus

Juventus zremisował ze Sportingiem w Lizbonie (1:1) i wywalczył awans do półfinału Ligi Europy dzięki domowemu zwycięstwu. Portugalczycy wykreowali sobie sporo dogodnych okazji, ale nie zdołali odrobić strat.

  • Sporting zremisował u siebie z Juventusem (1:1)
  • Wynik ten premiuje Starą Damę, która u siebie zanotowała skromne, jednobramkowe zwycięstwo
  • Na trafienie Adriena Rabiota odpowiedział z rzutu karnego Marcus Edwards

Sporting naciskał, ale zabrakło efektu. Juventus w półfinale Ligi Europy

Sporting od pierwszej chwili dążył do zdobycia bramki dającej wyrównanie, ale Juventus był do bólu skuteczny. Już pierwsza groźna sytuacja Starej Damy zakończyła się golem. Wydawało się, że Lwy zdołały wybić piłkę po rzucie rożnym, ale w zamieszaniu najlepiej zachował się Adrien Rabiot. Francuz uderzył wolejem, dając swej drużynie nieco oddechu.

Ten gol nie podciął jednak gospodarzom skrzydeł. W 18. minucie dobry rajd zanotował Marcus Edwards. Anglik dośrodkował do Pedro Goncalvesa, a ten trafił w słupek. Sportingowi dopisywało jednak szczęście. Dotychczasowy bohater Juve, Rabiot, sfaulował Manuela Ugarte, a arbiter odgwizdał rzut karny. Do futbolówki podszedł Edwards i nie dał szans Wojciechowi Szczęsnemu. Napór Lwów trwał. Jeszcze przed przerwą groźny strzał oddał Ousmane Diomande, ale trafił tuż obok słupka.

Po zmianie stron to Juventus mógł niespodziewanie znów wyjść na prowadzenie. Juan Cuadrado wypracował Dusanowi Vlahoviciowi stuprocentową okazję. Serb, będąc na piątym metrze przed pustą bramką, nie oddał nawet strzału. Piłka odbiła się od jego głowy.

W końcówce gospodarze mieli jeszcze kilka niezłych szans, ale Stara Dama utrzymała korzystny wynik. Fani turyńskiej drużyny mają dziś zatem kolejny, po odzyskaniu 15 punktów, powód do świętowania – awans do półfinału Ligi Europy.

Komentarze