Jak przekazał Przegląd Sportowy, Łukasz Skorupski miał niemiłą niespodziankę, kiedy wrócił do domu po ostatnim meczu z Napoli. Okazało się, że podczas wypełniania piłkarskich obowiązków, mieszkanie Polaka zostało splądrowane. Włoska policja wyliczyła straty na ok. 70 tyś. euro i wszczęła postępowanie w tej sprawie.
- Łukasz Skorupski padł ofiarą rabusiów
- Kiedy Polak bronił dostępu do bramki Bolonii, do jego domu włamała się grupa zamaskowanych osób
- Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale straty szacowane są na 70 tyś. euro
Włamywacze okradli dom Skorupskiego
Pierwszy sprawę nagłośnił Przegląd Sportowy. Łukasz Skorupski potwierdził, że jego dom został okradziony, kiedy rozgrywał mecz przeciwko Napoli. Do zdarzenia doszło w poniedziałek (17 stycznia) w godzinach wieczornych. Wówczas cała rodzina bramkarza przebywała na stadionie Bolonii.
Grupa włamywaczy najpierw przedarła się przez ogrodzenie, z kolei później weszła do budynku. W kilkanaście minut skradziono rzeczy o łącznej wartości 70 tyś. euro. Włoska policja już zajęła się tą sprawą, więc aktualnie trwa wyjaśnianie całego zajścia.
Na posesji 30-latka nikogo więcej nie było. Stąd żadnej osobie nie stała się też krzywda. Odkąd piłkarze zarabiają potężne pieniądze, stają się celem wyrafinowanych przestępców.
Pod koniec sezonu 2020/21 w podobnej sytuacji znalazł się Angel Di Maria. Bliscy Argentyńczyka nie mieli już tyle szczęścia. Gdy skrzydłowy PSG przebywał na boisku, w jego domu odgrywał się horror. Żona wraz z dziećmi musiała stawić czoła rabusiom, ale szybki przyjazd policji spłoszył napastników.
Natomiast jesienią to Reece James z Chelsea także doświadczył tego samego. Anglik stracił sporą część pamiątek piłkarskich, w tym złoty medal Ligi Mistrzów. Dodatkowo zimą pod koniec 2021 r. Joao Cancelo dwa dni przed spotkaniem ligowym, ucierpiał z powodu bójki z włamywaczami na własnym podwórku.
Wydaje się, że takie sytuacje uczą piłkarzy większej ostrożności. Zapewne Łukasz Skorupski załatwia już sobie całodobową ochronę, żeby powoli wrócić do normalności sprzed włamania.
Czytaj więcej: Jak Inter i Milan w moment zostawiły Juventus daleko z tyłu
Komentarze