Serie A: szybki gol, fatalna passa, lider nie zawiódł – podsumowanie 22. kolejki

Rodrigo Becao
Rodrigo Becao PressFocus

Wyniki 22. kolejki Serie A. Udinese zremisowało z Sassuolo 2:2. Trzeba dodać, że gospodarze prowadzili od pierwszej minuty. Potem Juventus wygrał z Fiorentiną 1:0. W barwach Starej Damy podstawowym golkiperem był Wojciech Szczęsny. Ekipa z Florencji nie triumfowała w lidze od ponad miesiąca. W ostatniej potyczce Napoli spokojnie pokonało Cremonese 3:0 i umocniło się na prowadzeniu w tabeli. W zespole gospodarzy 70 minut zagrał Piotr Zieliński. Poniżej prezentujemy rezultaty ze wszystkich konfrontacji.

Skromne wygrane Monzy i Juventusu, Napoli zgodnie z planem

O 12:30 rozpoczęło się spotkanie Udinese – Sassuolo. Ta potyczka nie zawiodła i ostatecznie zakończyła się wynikiem 2:2. Goście są zatem niepokonani już od blisko jednego miesiąca w Serie A. W innej konfrontacji Bologna przegrała z Monzą 0:1. Gola na wagę trzech oczek zdobył w 25. minucie Giulio Donati. Łukasz Skorupski zagrał dla gospodarzy całe spotkanie.

Juventus grał z Fiorentiną. Szczęsny i spółka skromnie triumfowali 1:0 po bramce Adriena Rabiota. Warto dodać, że Arkadiusz Milik jest kontuzjowany. W czwartej potyczce Napoli podejmowało Cremonese. Liderzy Serie A stanęli na wysokości zadania i pewnie triumfowali 3:0. Dzięki temu mają już 59 oczek na swoim koncie. Warto wspomnieć, że Bartosz Bereszyński był tylko rezerwowym w szeregach gospodarzy.

Zobacz także: Tabela Serie A

Wyniki 22. kolejki

Udinese – Sassuolo 2:2 (2:2)

Destiny Udogie (1′), Jaka Bijol (28′) – Matheus Henrique (6′), Nehuen Perez (45+1′ – gol samobójczy)

Bologna – Monza 0:1 (0:1)

Giulio Donati (25′)

Juventus – Fiorentina 1:0 (1:0)

Adrien Rabiot (34′)

Napoli – Cremonese 3:0 (1:0)

Chwicza Kwaracchelia (22′), Victor Osimhen (65′), Eljif Elmas (79′)

Komentarze

Comments 5 comments

Napoli w podstawowym składzie nie popełniło błędów z Pucharu Włoch w meczu z Cremonese. Swoją drogą to Cremonese z gry nie jest aż tak słabe aby nie mieć na tym etapie rozgrywek choćby jednego zwycięstwa ligowego.
Szkoda że Fiorentina nie zremisowała w Turynie – było blisko.

co? Głowę? Proponuję kupić okulary. Jeżeli był jakikolwiek spalony Vlahovicia to tam jest jakiś milimetr, nawet komentatorzy śmiali się z decyzji sędziego. Co do Ranieriego to nie tylko był na kilkucentymetrowym spalonym to jeszcze faulował Locatellego, gol dla Fiorentiny nie zostałby uznany nawet bez spalonego

W skrócie meczu z oficjalnej strony SerieA obie sytuacje są przyzwoicie wskazane liniami oraz innymi oznaczeniami. Pisząc wysuniętą głowę oczywiście nie miałem na myśli… całej głowy.