Na sobotę (30 października) zaplanowano trzy spotkania w ramach 11. kolejki ligi włoskiej. W pierwszym meczu Atalanta BC zremisowała z S.S. Lazio 2:2. Tymczasem później byliśmy świadkami niespodzianki w Weronie, gdzie Hellas pokonał Juventus 2:1.
Podział oczek w Bergamo
Klub z Bergamo dwukrotnie musiał odrabiać straty w potyczce z Lazio. Atalanta pokazała jednak charakter i dzięki bramce z doliczonego czasu gry zdobyła jedno oczko.
Juventus przegrał w Weronie
Kiedy wydawało się, że Juventus powoli wraca na właściwy kurs, znów coś się zepsuło i Stara Dama popadła w drugi kryzys w tym sezonie. Hellas zszedł na przerwę z dwubramkową zaliczką. Z kolei Stara Dama umieściła piłkę w siatce dopiero w końcówce, co nie mogło pomóc w wywalczeniu chociaż oczka. Paweł Dawidowicz zagrał całe spotkanie. Polski defensor miał sporo pracy, ale ostatecznie zdał egzamin na piątkę z minusem.
Wyniki 11. kolejki Serie A:
Atalanta BC – Lazio 2:2 (1:1)
Duvan Zapata 45+1′, Marten de Roon 90+4′ – Pedro 18′, Ciro Immobile 74′
Hellas – Juve 2:1 (2:0)
Giovanni Simeone 11′ i 14′ – Weston McKennie 80′
Jak w tym sezonie głównie miałem pretensje do graczy no i zarządu Juve tak tym razem i Allegri się nie popisał. Taktyka mozno nietrafiona, wiem że bieda w środku pola ale wątpię by nawet ktoś z primavery zagrał gorzej od Rabiota. Ciężko mieć pretensje do Arthura za asystę przy bramce dla Hellas bo jako jedyny ze środka cokolwiek próbował zrobić. Taktyka na ten mecz z wielkim Hellas Werona była mocno skomplikowana #pizdawprzód do Dybali ten klepa z Moratą i strzał Dybali… Cuadrado chyba zapomniał jak się drybluje poza tym wygląda jakby dzień wcześniej przerzucił 3 tony węgla. Mało powodów aby liczyć że będzie lepiej…. dlaczego Kaio nie zagrał za pana Morate (35mln za wykup po sezoniexD) tego nie potrafię rozszyfrować.
Allegri zdiagnozował problem Juventusu: “Tu nie ma co trenować, tu trzeba dzwonić…” 🙂
Podobał mi się komentarz, że przynajmniej jutro mamy swoje święto, bo Juventus nie żyje. Rabiot, Morata, Bentancur, Sandro, prawdopodobnie też Arthur i Dybala – to są tak kruche, niestabilne, cipowate osobowości, że trudno oczekiwać, że zespół z nich złożony będzie miał jakiś charakter.
Jest wesoło, dwa gole w doliczonym czasie po gry po żenujących błędach, którymi zaprzepaszczamy cały meczowy wysiłek. Atalanta bez polotu i jakiejś większej jakości, a i tak zabiera nam punkty i to chyba najlepiej podsumowuje nasz dzisiejszy występ (warto też wspomnieć o kolejnym rekordzie strzeleckim Cira).
W końcówce spotkania kibice miejscowych (chcący dorównać w klasie temu parweniuszowi Gasperiniemu) zaczęli rzucać przedmiotami w Reinę, jeden nawet trafił go monetą w głowę.
Szkoda, że Pepe nie jest ciemniejszego pigmentu, być może wtedy o tym zdarzeniu dowiedziałaby się szersza widownia, a wobec winowajców zostałyby wyciągnięte konsekwencje.
Najbardziej twórczym zawodnikiem ofensywnym w naszej ekipie jest 34-letni Pedro, to jest przecież jakiś absurd.
Rozsierdzony Allegri bliski miotania marynarką – wychodzi bokiem rozbicie banku na popularnego ,,CR7”.