Serie A: kinder party w Rzymie, Milan z wpadką w Salerno – podsumowanie 26. kolejki

Ante Rebic
Ante Rebic fot. PressFocus

Wyniki 26. kolejki Serie A. Trzy mecze odbyły się w sobotę w lidze włoskiej. Łącznie padło w nich 10 goli. W pierwszym spotkaniu dnia przypomniał o sobie Fabio Quagliarella, który zdobył dwie bramki na wagę wygranej Sampdorii. Remisem zakończyła się potyczka Romy z Hellasem Werona. Tymczasem dwa oczka stracił AC Milan, remisując w Salerno z Salernitaną.

Seria A: beniaminek pokrzyżował plany Rossonerim

UC Sampdoria jeszcze bez kontuzjowanego Sebastiana Giovinco, ale z Fabio Quagliarellą poradziła sobie w sobotnie popołudnie z Empoli. Genueńczycy pokonali 2:0 Azzurrich. Dwa trafienia w tym starciu zanotował Fabio Quagliarella. Przy jednym z nich asystę zaliczył Bartosz Bereszyński.

Niezwykle emocjonujące spotkanie miało miejsce na Stadio Olimpico. AS Roma do przerwy niespodziewanie przegrywała z Hellas Werona różnicą dwóch goli. Na drugą połowę Jose Mourinho zdecydował się wpuścić na boisko młodych piłkarzy, którzy odwdzięczyli się za zaufanie. Swoją walecznością i determinacją doprowadzili do wyrównania, ratując jednocześnie punkt Giallorossim.

Niespodziewaną stratę punktów zaliczył z kolei AC Milan. Rossoneri szybko objęli prowadzenie w starciu z Salernitaną na Stadio Arechi. Nic nie wskazywało na to, że podopieczni Stefano Pioliego mogą mieć kłopoty z czerwoną latarnią rozgrywek. Rzeczywistość była jednak zgoła odmienna. Beniaminek Serie A o 180 stopni odwrócił losy, obejmując prowadzenie. Ostatnie słowo należało jednak do Ante Rebicia i spotkanie zakończyło się rezultatem 2:2.

Wyniki 26. kolejki Serie A

UC Sampdoria – Empoli FC 2:0 (2:0)
1:0 Quagliarella 15′
2:0 Quagliarella 30′

AS Roma – Hellas Werona 2:2 (0:2)
0:1 Barak 5′
0:2 Tameze 20′
1:2 Volpato 65′
2:2 Bove 84′

US Salernitana – AC Milan 2:2 (1:1)
0:1 Messias 5′
1:1 Bonazzoli 29′
2:1 Djurić 72′
2:2 Rebić 77′

Czytaj więcej: Juventus zawiódł w derbach Turynu, grał Szczęsny [WIDEO]

Komentarze

Comments 13 comments

Po wygranej Milanu z Interem pisałem,że Milan za chwilę straci pkt z jakimiś ogórkami…no i proszę ,długo nie było trzeba czekać ,tam nie ma mentalności zwycięzców…dlatego Inter ponownie zdobędzie scudetto

Zgadzam się z tobą pomimo że jestem za milanem ale bez jeden więcej a tak się dali mi czasami naprawdę grają klasę a czasem jak teraz syf dlatego tak masz rację Inter powinien powtórzyć swój sukces i wygrać ligę

Baresi@ no chyba nie porownujesz Salernitany do Sassuolo? Xd poza tym my mieliśmy mnóstwo sytuacji w tym meczu a Was Salernitana mogła pokonać …Sassuolo wygralo również z Wami , Juventusem na wyjeździe oraz zremisowali z Napoli ,również na wyjeździe więc to nie jest ogórek typu Salernitany ,nie kompromituj się xd

26ta kolejka niczym nie rokuje, można cieszyć się show Salernitany w debiucie trenera Nicoli, ciekawi mnie jak to zostało zrobione. Maignan jest zaskakująco elektryczny, wychodzi poza pole na Bonazzolego który ogrywa go raboną, ratuje Romagnoli.
W kontrze Mazzocchi>Djuric Maignan porzuca bramkę, wybija dłonią w tył> Bonazzoli przewrotką pakuje 1-1 (z drobną pomocą Theo broniącego w linii bramkowej).
Wieloosobowe rozegranie kończone Bonazzoli> Mazzocchi> Djuric 2-1.
Zabawę psuje Rebic z 25ciu m… Zaczęłam oglądać dla Leao- show skradli inni.

Strasznie kiepski mecz zagraliśmy. Tak jak już pisałem wcześniej, że trzeba się zakwalifikować do LM, a nie nastawiać na wygranie Scudetto, jak to co nie którzy myśleli. Jeszcze trochę meczy przed nami. Z Udine będzie ciężko no i potem Napoli. Co do meczu to Tonali również elektryczny wczoraj, przez jego podanie Benek sir wykartkowal. Maniek chyba sie troche za pewnie wczoraj poczul.

Najdziwniejsze, że ten wyścig “kalek” (bez urazy dla nikogo) na chwilę obecną trwa. Genialny taktyk zremisował wczoraj z Toro (cieszył się z tego 1 punktu jak ze zwycięstwa), Milan na remis z czerwoną latarnią, Atalanta poległa a Inter 0-2 do przerwy…czyżby najbardziej zaskakująca kolejka sezonu?

Wpadka, rozczarowanie jak by tego nie nazwać to było potknięcie, zespół który aspiruje do mistrzostwa nie może tracić punktów z ostatnią drużyną w tabeli, “nie może” – potrzymaj mi piwo, Milan może i traci szanse na umoszczenie się na fotelu lidera. Taki stan rzeczy sprawia że odczucia są ambiwalentne bo porażka Interu pozwala odetchnąć ale rodzi też żal o straconą okazję. Kto chce się żalić i przejmować niech to robi z zapałem, moim zdaniem nie warto uciekać się do ascezy bo nie warto martwić się tym, co mogło być a nie jest, lepiej zostawić za sobą to co było i się skupić na tym co jest teraz i bezpośrednio przed nami.