Były trener Juventusu nie zamierza zerwać umowy wiążącej go ze Starą Damą do końca obecnego sezonu. Chociaż szkoleniowcem mistrzów Włoch od sierpnia jest Andrea Pirlo, Maurizio Sarri nadal pobiera pensję z kasy klubu.
Były trener Chelsea i Napoli podpisał w 2019 roku trzyletnią umowę z rekordowymi mistrzami Włoch. Opiewała ona na 6 milionów euro rocznie, ale Sarri już po roku został zwolniony. Zdołał, co prawda, triumfować z Juventusem w Serie A, ale uczynienie tego w kiepskim stylu w połączeniu z kompromitacją w Lidze Mistrzów sprawiła, że postanowiono go zastąpić.
Stara Dama była bliska dogadania się z Toskańczykiem w kwestii zerwania umowy, gdy trenerem mocno interesowała się Fiorentina. Ostatecznie Sarri zdecydował się nie przejmować żadnej drużyny w ciągu sezonu, ale jest otwarty na pracę we Florencji w przyszłej kampanii.
“Football Italia” donosi, że Sarri nie zamierza zrywać przedwcześnie kontraktu z Juventusem, ale sytuacja ta może się zmienić, jeśli zgłosi się po niego jeden z topowych klubów.
Trener otrzyma od Juventusu pełną pensję wraz z bonusami aż do końca obecnego sezonu, ale Stara Dama prawdopodobnie zapłaci 2,5 miliona euro, by nie musieć płacić Toskańczykowi także w następnej kampanii. Aby to zrobić, musi wspomnianą kwotę wpłacić do marca 2021 roku.
W swojej długiej karierze trenerskie Maurizio Sarri sięgnął po dwa trofea. Poza wspomnianym mistrzostwem kraju z Juventusem, rok wcześniej wygrał z Chelsea Ligę Europy. Od sierpnia pozostaje bezrobotny.
Komentarze