Od lwiątka do lwa. Od gwizdów do uwielbienia

Rafael Leao
Rafael Leao PressFocus

Gra Rafaela Leao w tym sezonie to jedno z najbardziej pozytywnych zaskoczeń ostatnich miesięcy w Serie A. Portugalczyk trafił do Milanu w 2019 roku z łatką ogromnego talentu. Nie odpalił od razu, ale nie okazał się niewypałem. Jego forma wystrzeliła, co pozwala Milanowi marzyć o trofeach. 

  • Rafael Leao wyrasta na jedną z największych gwiazd Milanu i całej Serie A
  • Portugalczyk to wielka nadzieja Stefano Piolego na zdobycie Scudetto
  • AC Milan już pracuje nad przedłużeniem kontraktu z Leao

Rafael Leao – narodziny gwiazdy

W ostatnią niedzielę Leao rozegrał setny mecz w koszulce Rossonerich. Był to symboliczny moment, bo młody skrzydłowy wkroczenie do “klubu stu” okrasił znakomitą akcją i dał Milanowi bardzo cenne trzy punkty. Ofiarą Portugalczyka był Bartosz Bereszyński. Polak kompletnie nie poradził sobie z atakującym Milanu. Leao pokazał szybkość, dynamikę, spryt i co najważniejsze chłodną głowę w polu karnym. Tego ostatniego brakowało mu przez długi czas jego pobytu w Milanello. Patrząc na jego atrybuty, gołym okiem było widać, że potencjał ma ogromny, ale często przechodził obok meczu. Brakowało mu koncentracji w kluczowych momentach. Nie potrafił współpracować z kolegami. Doprowadzał kibiców na skraj frustracji i zdarzało się, że słyszał z ich strony gwizdy. Obecnie Rafael Leao to jeden z filarów Milanu i nadzieja na lepszą przyszłość. Jeden z tych piłkarzy, których można Milanowi pozazdrościć jak Mike Maignan, Theo Hernandez, Fikayo Tomori czy Sandro Tonali. 

Siedem bramek i cztery asysty w Serie A. Dziesięć bramek i sześć asyst, licząc także Ligę Mistrzów i Coppa Italia. Leao ma już lepsze liczby niż w całym poprzednim sezonie. Współczynnik xG w jego przypadku wynosi w Serie A pięć bramek. Oznacza to, że zdobył ich więcej niż przewiduje to algorytm. Sam zapowiada, że będzie strzelać jeszcze więcej, taki ma cel, ale te liczby pokazują, jak duży postęp poczynił na polu skuteczności. Od Leao w Milanie oczekują nie tylko bramek, ale przede wszystkim robienia przewagi w bocznych sektorach boiska, wygrywania pojedynków i wchodzenia w dryblingi. Tutaj też liczby są dla Portugalczyka bardzo korzystne. Przeprowadził w tym sezonie 98 dryblingów, co plasuje go pod tym względem na drugim miejscu w Serie A. Wyprzedza go tylko zawodnik Sassuolo, Maxime Lopez. Wspomniana dwójka znajduje się w dziesiątce najskuteczniejszych dryblerów gdy spojrzymy na pięć najmocniejszych lig w Europie. Najlepszy w tym sezonie, co nie zaskakuje jest Vinicius Junior, gracz Realu Madryt, który również przeszedł w ostatnim czasie metamorfozę. Stał się bardzo skuteczny i powinien być dla Rafaela Leao drogowskazem. 

Rafa przypomina mi Thierry’ego Henry’ego, ale musi oczywiście być sobą. Wierzę, że każdego dnia może być jeszcze lepszy, nie może na tym poprzestać. Ma odpowiednią jakość by pewnego dnia znaleźć się na szczycie – tak po ostatnim meczu z Sampdorią wypowiedział się trener Milanu, Stefano Pioli. 

Z jednej strony chwali swojego zawodnika, ale co ważniejsze, dba o to, by Portugalczyk miał ogromny głód pracy i dalszego rozwoju. Osoba Stefano Piolego jest kluczowa dla kariery lewoskrzydłowego Milanu. To Stefano Pioli dał mu czas. To Stefano Pioli niejednokrotnie rozkładał nad nim parasol ochronny i to Stefano Pioli wreszcie znalazł dla 22-latka odpowiednie miejsce na boisku. Jeszcze w zeszłym sezonie Leao pełnił rolę jokera. Tak we Włoszech określają graczy, którzy często rzucani są po różnych pozycjach. 19 meczów rozegrał jako środkowy napastnik, 15 na lewym skrzydle, a zdarzało mu się występować również na prawej pomocy i w roli dziesiątki. W tych rozgrywkach Pioli jest konsekwentny – we wszystkich spotkaniach Rafael Leao pełni rolę lewoskrzydłowego. Oczywiście, pamiętamy, że zdarzało się w zeszłych rozgrywkach, że Portugalczyk musiał zastępować Zlatana i Pioli miał związane ręce. W rozwiązaniu tego problemu pomogło dołączenie do drużyny Olivera Giroud. 

Pioli mnie rozumie, wie, że wykorzystując mój drybling i moją zwinność mogę robić różnicę. Na początku miałem problem z założeniami taktycznymi, byłem młody i niezdyscyplinowany. Obecnie otrzymałem więcej swobody. Mam swoje zadania, gdy rywal jest w posiadaniu piłki, ale w ofensywie mogę postawić na swój instynkt. Pioli mówi mi tylko bym ustawiał się szeroko i szukał pojedynków. Grywałem w roli napastnika i dziesiątki, ale na lewym skrzydle czuje się świetnie – tłumaczył Leao w niedawnym wywiadzie z “La Gazzetta dello Sport”. 

Stefano Pioli doszedł do słusznego wniosku, że zawodnika o takich możliwościach motorycznych nie można zamykać w taktycznych ryzach. Gdy Rafael Leao czuje wsparcie trenera i ma dużo swobody, wówczas może pokazać się z najlepszej strony. Wiele osób we Włoszech podkreśla także rolę dwóch weteranów w rozwoju młodego Portugalczyka. Trenowanie i codzienny kontakt z takimi graczami jak Ibrahimović czy Giroud dobrze wpływa na 22-latka. Zlatan od razu po powrocie do Milanello postawił sobie za cel by zrobić z Leao wielkiego zawodnika. Mówił otwarcie o tym, że dużo razem rozmawiają, spotykają się poza Milanello i Szwed pełni w tej relacji rolę mentora. Zlatan grał z największymi mistrzami i jak mało kto może ocenić, w kogo warto inwestować swój czas, kto może być wielkim piłkarzem. Postawił na Rafaela Leao i wygląda na to, że się nie pomylił. Być może, dzięki wsparciu od Piolego i Zlatana Portugalczyk potrafił zwalczyć swój największy, początkowy defekt – brak koncentracji. W tym sezonie 22-latek wygląda na skupionego. Nie przechodzi obok meczu. Ciężko pracuje i jak mawiają Włosi – “widzi bramkę” – czyli myśli non stop o tym, jak zagrozić defensywie rywala. 

Władze Milanu zdają sobie sprawę jakim piłkarzem może być w przyszłości Rafael Leao. Wykonują szybkie kroki, by Portugalczyk nie poszedł w ślady Donnarummy czy Kessiego. Jak informują mediolańscy dziennikarze Leao ma otrzymać, podobnie jak Theo Hernandez, kontrakt do 2026 roku i trzykrotnie wyższe zarobki. 22-latek udowodnił, że jest wart takich pieniędzy i dla dobra Rossonerich powinien pozostać w Milanello na długie lata. 

Piotr Dumanowski i Dominik Guziak, Eleven Sports

Komentarze

Na temat “Od lwiątka do lwa. Od gwizdów do uwielbienia

Przyjemnie ogląda się grę Rafaela Leao. Daje Milanowi z przodu bardzo dużo energii. Ma przed sobą świetny czas aby pokazać cały wachlarz swoich umiejętności skoro u swojego boku ma tak doświadczonych napastników jak Zlatan i Giroud. Z całym szacunkiem do tej dwójki ale lata już nie te więc młody Leo musi nadawać rytm z przodu. Oczywiście swoim doświadczeniem na pewno w dużej mierze przyczynią się do rozwoju jego umiejętności.