Mateusz Praszelik został w sobotę zawodnikiem Hellasu Werona i już jedną ze swoich pierwszych decyzji wywołał duże zamieszanie zamieszanie. Polak zdecydował się na grę z numerem 88, co miało spodobać się skrajnie prawicowym ultrasom włoskiego klubu.
- Mateusz Praszelik od kilku dni jest zawodnikiem włoskiego Hellas Werona
- Nie przeszkodziło to mu jednak w wywołania sporego zamieszania wśród kibiców klubu
- Wszystko z powodu numeru, który wybrał
Praszelik wybrał numer 88
21-letni zawodnik, który do Włoch przeniósł się ze Śląska Wrocław, wybrał koszulkę z numerem 88, czyli numerem, który dla neonazistów utożsamia Hitlera. Litera H jest w rzeczywistości ósmą literą alfabetu, z kolei podwójne H oznacza Heil Hitler. Decyzja spotkała się z licznymi komplementami pod adresem Polaka na kanach społecznościowych prowadzonych przez skrajnie prawicowych kibiców Helllasu Werona, którzy natychmiast numer 88 połączyli z nazizmem.
Decyzja Praszelika nie miała jednak z tym zupełnie nic wspólnego, na co w opublikowanym artykule zwróciła uwagę także La Gazetta dello Sport. Młody Polak zdecydował się na grę z numerem 88, ponieważ w Polsce grał z numerem 8, który w zespole z Werony jest zajęty przez Lazovicia. Z tego powodu wybrał dwie ósemki.
W przeszłości oskarżany o ultraprawicowe sympatie był Gianluigi Buffon, który w sezonie 2000/01 grał w Parmie także z numerem 88.
Zobacz także: Młody Polak podpisze kontrakt z Hellas Verona
Komentarze