Pastore: Trenerzy w Romie bardzo mi pomogli

Serie A
Serie A

Jedną z najbardziej wyróżniających się postaci w AS Romie w tym sezonie, jest Javier Pastore. Przed transferem do ekipy z Wiecznego Miasta argentyński zawodnik był kojarzony z wieloma kontuzjami. Tymczasem w tej kampanii Pastore jest mocnym punktem Wilków w ofensywie.

Czytaj dalej…

– Dużo rozmawiałem z trenerem i jego sztabem szkoleniowym – mówił piłkarz w rozmowie z oficjalną stroną klubową.

– Fizycznie byłem latem do tego stopnia dobrze przygotowany, że mogłem grać w każdym meczu kontrolnym. Chociaż w tygodniu postanowiliśmy wraz z trenerami, że po tym, jak mieliśmy dwa treningi dziennie, nie będziemy obciążać organizmu. Nie miałem żadnej kontuzji, ale znając dobrze swoje ciało, poprosiłem o trochę przerwy – kontynuował Pastore.

– Prosiłem trenera, aby w niektórych spotkaniach towarzyskich mnie nie wystawiał, abym nie doznał kontuzji już w pierwszej fazie sezonu. Zgodził się, dając mi do zrozumienia, abym trenował przez cały tydzień, żeby móc być gotowym na pierwszy mecz sezonu – powiedział Argentyńczyk.

30-latek, gdy dołączył do Romy to na samym początku był wygwizdywany przez niektórych kibiców rzymian, którzy byli przekonani, że Pastore to kolejny przypadkowy transfer Monchiego. Po kilku miesiącach pobytu w stolicy Włoch zawodnik jednak zdążył przekonać do siebie sceptycznie nastawionych fanów.

– Byłem wygwizdywany praktycznie w każdym klubie, w którym byłem. Mnie to jednak dopingowało. Chociaż wiem, że jeśli nie jestem dobrze przygotowany do gry, to kibice zawsze to zauważą . Muszę przyznać, że doceniam pod tym względem fanów. Gdy wszystko idzie ok, to wiadomo, że piłkarzowi niewiele potrzeba. Gorzej, jak coś się nie układa, jak powinno. Wówczas reakcja kibiców może zmusić do jeszcze cięższej pracy – skwitował Argentyńczyk.

Komentarze