Na niedzielę zaplanowano aż pięć meczów dziewiątej kolejki Serie A. W pierwszym spotkaniu Atalanta BC zremisowała z Udinese Calcio 1:1. Klub z Bergamo stracił wygraną w samej końcówce. W innych meczach Fiorentina wygrała z Cagliari 3:0, a Hellas z Lazio 4:1. Wszystkie gole dla ekipy z Werony zdobył Giovanni Simeone. Bramek zabrakło zaś w potyczce Roma – Napoli. W hicie Inter zremisował z Juventusem 1:1.
Goście uratowali remis w końcówce
Atalanta BC do przerwy remisowała z Udinese Calcio 0:0. Gospodarze najlepszą sytuację stworzyli sobie na kilka minut przed końcem pierwszej połowy. Wówczas w słupek trafił Josip Ilicić. W 56. minucie gola na 1:0 strzelił Rusłan Malinowski, który popisał się atomowym strzałem zza pola karnego. Goście wyrównali w doliczonym czasie gry. Bramkę zdobył Beto i mecz zakończył się remisem 1:1.
Pewny triumf Fiorentiny, znakomity mecz Simeone!
Fiorentina wygrała z klubem z Sardynii 3:0. Pewne zwycięstwo zanotował także Hellas. Ekipa z Werony triumfowała 4:1 po czterech bramkach Simeone. W szeregach gospodarzy cały mecz zapisał na swoje konto defensor Paweł Dawidowicz.
Mourinho nie wytrzymał
Roma w październiku wygrała tylko jedno spotkanie. Na Stadio Olimpico gospodarze mieli nadzieję, że drugie zwycięstwo nadejdzie przeciwko Napoli, dla którego zagrał Piotr Zieliński. Marzenie rzymskiej ekipy nie zostało spełnione, ponieważ to starcie zakończyło się remisem 0:0. Całego spotkania na ławce rezerwowych nie spędził Jose Mourinho, który otrzymał czerwoną kartkę za nadmierne dyskusje z arbitrem.
Derby d’Italia na remis
Rezultatem 1:1 zakończył się hit dziewiątej kolejki Serie A, w którym Inter Mediolan mierzył się z Juventusem. Wynik rywalizacji otworzył Edin Dzeko, dobijając strzał Hakana Calhanoglu, po którym piłka trafiła w słupek. Do wyrównania doprowadził natomiast powracający do gry Paulo Dybala. Argentyńczyk wykorzystał rzut karny podyktowany za faul Denzela Dumfriesa na Alexie Sandro.
Chciałbym się odnieść do meczu Atalanty z Udine — a konkretnie do sytuacji z 26 minuty. Ciekaw jestem czy ktoś jeszcze podziela moje zdanie, że w sytuacji gdy piłkarz w środku pola łapie za nogi gracza wyprowadzającego akcję powinien otrzymać za to czerwoną kartkę.
Roma-Napoli: gran battaglia nessun gol. Wielka intensywność, agresja, świetne defensywy, strzałów w światło na lekarstwo. Mecz podobny w tym do zakończonego tuż przed nim ElClasico, tylko bardziej wyrównany i bez rozstrzygnięcia w czasie dodanym.
Pierwszy w meczu celny strzał oddaje Insigne w 45′, pierwszy i jedyny celny Romy Mkhitaryan po godzinie gry, tuż po poprzeczce Osimhena. Trudno uwierzyć zważywszy intensywność gry, to określa jakość obron (Mancini, Anguissa, Rrahmani). Podobnie do Realu i Barcelony, mającej pierwszy i jedyny w czasie zasadniczym strzał celny po 50 minutach gry! Tu koniec podobieństw- hiszpańscy napastnicy mimo wszystko grożniejsi.
Mecz w zasadzie taki jakiego się spodziewałem w erze Mourinho. Walka, nerwy, twarda obrona, wybijanie z rytmu, gestykulacje, spory, kłótnie … mało płynnej gry.
Zawodnicy i Napoli (Osimhen), i Roma (Abraham, Mancini) mieli swoje sytuacje. Ogólnie Napoli zostawiło korzystniejsze wrażenie.
Napoli nie zdobyło bramki po 34 kolejnych meczach, w których gola zdobywało. Przypuszczałem, że to nastąpi w meczu z ekipą Mourinho.
“Śmieszna” sytuacja z czerwoną kartką dla Spallettiego po zakończeniu meczu.
Teraz mecz z Bologną. Naprzód Napoli!