Niezwykle smutne wieści napłynęły do nas z Włoch. Sinisa Mihajlović po trzyletniej walce z białaczką zmarł. Serb jeszcze we wrześniu prowadził występującą w Serie A Bolognę.
- Nie żyje Sinisa Mihajlović
- Przez trzy ostatnie lata Serb walczył z białaczką
- Jeszcze we wrześniu prowadził Bolognę
W wieku 53 lat zmarł Sinisa Mihajlović
Niezwykle smutne wieści napłynęły do nas z Półwyspu Apenińskiego. Po długiej walce z chorobą odszedł ze świata żywych prawdziwy wojownik – Sinisa Mihajlović.
Serb zmagał się z białaczką od przeszło trzech lat. W pewnym momencie wydawało się wręcz, że całkowicie się wyleczył, ale kilka miesięcy temu sam zainteresowany poinformował o nawrocie. Nie poddawał się jednak.
– Szanuję chorobę, stawię jej czoła, z wypiętą piersią, patrząc jej w oczy, tak jak zawsze to robiłem – mówił wówczas Mihajlović.
53-latek miał za sobą imponującą karierę sportową. Przez wiele lat występował w barwach Lazio czy Interu Mediolan, gdzie wsławił się fenomenalnie wykonywanymi rzutami wolnymi. Później, już jako trener, zdecydowaną większość kariery również spędził na Półwyspie Apenińskim. Pracował również w lizbońskim Sportingu, przez ponad rok prowadził też reprezentację Serbii. Od stycznia 2019 roku do września 2022 roku pełnił rolę szkoleniowca Bologni.
Wieść o śmierci Mihajlovicia jest tym smutniejsza, że wydawało się, iż wygrywa walkę z nowotworem. Niestety, w czwartek jego stan się pogorszył, a w piątek zmarł.
Komentarze