AS Roma już w pierwszej połowie meczu na Stadio Olimpico rozstrzygnęła losy starcia z Salzburgiem i awansowała do 1/8 finału Ligi Europy. Jak zakończoną rywalizację ocenił Jose Mourinho, szkoleniowiec Giallorossich?
- AS Roma w dwumeczu pokonała Salzburg 2:1 i awansowała do 1/8 finału Ligi Europy
- Wynik rywalizacji rozstrzygnął się już w pierwszej połowie pojedynku w Rzymie
- Co o starciu z Bykami powiedział Jose Mourinho?
“Pokonaliśmy przeciwnika z poziomu Ligi Mistrzów”
Roma w pierwszej odsłonie dwumeczu musiała uznać wyższość RB Salzburg, ale na własnym stadionie odrobiła straty i zapewniła sobie miejsce w 1/8 finału Ligi Europy. W 33. minucie pojedynku w Rzymie na listę strzelców wpisał się Andrea Belotti, natomiast już siedem minut później wynik rywalizacji ustalił Paulo Dybala. Co po spotkaniu mówił Jose Mourinho, trener gospodarzy?
– Dziś wieczorem widzieliśmy, jak piękna Roma osiągnęła ważny wynik. To był kompletny występ. Graliśmy jako drużyna, z empatią i solidarnością. Podobało mi się wszystko. Nie mogę się powstrzymać od stwierdzenia, że moi podopieczni wykonali fantastyczną robotę. My, trenerzy, jesteśmy produktem końcowym pracy wielu ludzi. Moi ludzie, analitycy, wykonali świetną robotę, pomagając mi jak najlepiej przygotować zespół. Dzisiejszy wieczór był bardzo ważny. Pokonaliśmy przeciwnika z poziomu Ligi Mistrzów.
Jak Portugalczyk ocenił postawę strzelca pierwszego gola?
– Belotti? Jego gol był zasłużony. Są napastnicy, którzy nie robią nic dla drużyny, kiedy nie mogą strzelić gola. Belotti nie jest jednym z nich. Niesamowicie ciężko pracuje dla zespołu. Jest jednym z najbardziej pracowitych zawodników, jakich kiedykolwiek trenowałem. Wszyscy jesteśmy wdzięczni za pracę, którą dla nas wykonuje. Aplauz fanów był jak najbardziej zasłużony.
Mourinho odniósł się także do wyjątkowo krótkiego występu Stephana El Shaarawy’ego:
– Chciałbym również wspomnieć o El Shaarawym, który nie zagrał tak długo, jak liczył. Gdybym zaczął mecz z nim w podstawowym składzie, nie miałbym planu B. Tammy nie był gotowy, a Solbakken nawet nie siedział na ławce. Dlatego El Shaarawy był jedynym piłkarzem, na którego mogłem liczyć, jeśli chodzi o wejście i ostatecznie zmianę planu gry i formacji, a także intensywność w ostatnich 20 lub 30 minutach.
Komentarze