Jose Mourinho to jeden z tych trenerów, który przyciąga uwagę opinii publicznej nie tylko sukcesami na płaszczyźnie sportowej i zdobytymi trofeami, ale również swoją osobowością. Portugalczyk zdążył już przyzwyczaić kibiców piłki nożnej, że lubi być kojarzony ze skandalicznymi historiami. Jednocześnie jego wypowiedzi zwykle są punktem odniesienia dla przedstawicieli środków masowego przekazu. Doświadczony trener aktualnie prowadzi Romę. Mimo że objął stery nad ekipą z Rzymu latem minionego roku, to już był zaangażowany w kilka głośnych historii.
- Jose Mourinho od 1 lipca 2021 jest oficjalnie trenerem AS Roma
- Portugalczyk zgodnie z oczekiwaniami jako opiekun Giallorossich wywołuje wokół siebie niezwykły rozgłos
- 59-latek nie ma za soba nawet pełnego roku przepraconego w ekipie w Rzymu, a już zaliczył kilka głośnych kłótni
Wróg numer jeden dla sędziów
Jose Mourinho już w trakcie swojej pierwszej konferencji prasowej w AS Roma zrobił takie show, że wypowiedzi Portugalczyka trafiły do stacji informacyjnych i to nie tylko sportowych. W trakcie spotkania z dziennikarzami w pewnym momencie nowo wybrany szkoleniowiec Giallorossich poprosił o krótką przerwę, po czym wstał i podszedł do okien, aby odsłonić rolety. Dał jednocześnie do zrozumienia, że w sali gdzie odbywała się konferencja prasowa, było za mało światła. To już dało jasny sygnał: Mourinho nie potrzebuje prosić o jedną, czy drugą sprawę. Chodzi swoimi ścieżkami. Robi, co chce i kiedy chce.
Po ponad miesiącu od premierowego spotkania z dziennikarzami portugalski trener wyróżnił się natomiast nieszablonowymi wypowiedziami. Miały one miejsce po przegranym przez rzymian spotkaniu kontrolnym z Realem Betis (2:5). Mourinho był wściekły na arbitra, a punktem zapalnym miała być sytuacja, po której padł trzeci gol dla Andaluzyjczyków. Portugalczyk w swoim stylu wdał się w pyskówkę z rozjemcą zawodów, za co ujrzał czerwoną kartkę. Już wtedy było jasne, że sędziowie prowadzący mecze Romy będą mieli twardy orzech do zgryzienia z The Special One.
Prawdziwa afera z udziałem Mourinho jako trenera Romy miała z kolei miejsce przy okazji starcia derbowego Giallorossich z Lazio. Zawodnicy Orłów wygrali ostatecznie 3:2, a po ostatnim gwizdku sędziego portugalski trener nie szczędził krytycznych słów w kierunku arbitra.
– Niestety, ale fantastyczny mecz został zepsuty przez sędziego i VAR. Nie działali na odpowiednim poziomie jak na taki mecz. Dominowaliśmy, ale sędzia pozwolił Lazio przejąć kontrolę w ostatnich minutach. Piłka nożna poprawiła się we Włoszech, ale nie sędziowie – grzmiał Mourinho. Na tych słowach Portugalczyk jednak nie zakończył i na konferencji pokłócił się z dziennikarzami. Mourinho do przedstawicieli mediów przemawiał z podniesionym głosem, w którym można było zdecydowanie wyczuć irytację. W końcu 59-latek wpadł w szał, zdecydowanie odmówił udzielenia odpowiedzi na pytania żurnalistów i opuścił salę konferencyjną jeszcze przed oficjalnym zakończeniem spotkania z dziennikarzami.
Tymczasem w październiku minionego roku na Allianz Stadium rzymianie przegrali z Juventusem po golu Moise Keana. To było kolejne spotkanie z różnymi smaczkami i Mourinho nie zmarnował okazji, aby znów znaleźć się czołówkach mediów sportowych. Tym samym Portugalczyk zdenerwował się, bo sędzia Daniele Orsato nie uznał Romie gola, dostrzegając, że wcześniej Henrich Mychitarian był faulowany, więc podyktowany został rzut karny dla stołecznej ekipy. Rzymianie jednak jedenastki nie wykorzystali. Aczkolwiek w trakcie egzekwowania rzutu karnego kilku zawodników jednocześnie wpadło w pole karne. Sędziowie nie podjęli jednak decyzji o powtórzeniu jedenastki ku zdziwieniu The Special One.
Po meczu Mourinho odmówił komentarza na temat pracy arbitrów, pozostawiają temat do omówienia ekspertom. Tymczasem w listopadzie miała miejsce podobna sytuacja z rzutem karnym wykonywanym w Lidze Mistrzów w boju z udziałem Juve i Zenitu Sankt Petersburg. Niemniej wówczas Stara Dama otrzymała szansę ponownego wykonania jedenastki. Portugalski trener pozostawił przy tej okazji szyderczy komentarz w mediach społecznościowych, wbijając szpilkę gigantowi Serie A, ale także włoskim sędziom.
The Special One kowalem swojego losu
Arbitrzy nie są jednak jedyną grupą osób, do której Mourinho potrafi strzelać jak z karabinu maszynowego. Pod koniec października 2021 roku portugalski trener pozwolił sobie również na krytyczne słowa w kierunku władz Romy.
– Dużo osób śmieje się z tego, co stało się z Romą. Obecni szefowie otrzymali jednak do uprzątnięcia ogromny bałagan po swoich poprzednikach. Jeśli ktoś mówi, że Mourinho jest aktualnie nieszczęśliwy, to mogę powiedzieć tylko, że to kłamstwo. Czy ja chcę więcej nowych zawodników? Oczywiście, że tak. Jak wszyscy trenerzy, ja również chcę mieć możliwość rotowania składem. Mourinho chce piłkarzy w drużynie o określonym poziomie? Zdecydowanie tak. Nie znaczy to jednak, że jestem dupkiem i nie szanuję właścicieli. Mourinho rozumie sytuację – przekonywał trener ekipy ze Stadio Olimpico.
Mourinho w każdym razie wciąż zajmował się tematem sędziowania. Wrócił do niego po meczu 11. kolejki Serie A, w którym Roma uległa Milanowi (1:2). Dał wtedy jasno do zrozumienia, że gdyby nie jego interwencja, to różnie mogło być. – Brak szacunku do kibiców Giallorossich mnie wkurza. Gratuluję Milanowi, ale nie chcę nic więcej mówić. Jestem trochę zły z powodu braku szacunku do fanów Romy i wszystkich, którzy kochają nasz klub. Swoich piłkarzy starałem się zatrzymać w szatni i nie wypuszczać ich do sędziów. Udało nam się utrzymać emocje pod kontrolą – rzekł Mourinho.
Kolejny razy The Special One zagotował się natomiast w listopadzie. Wówczas rzymianie mierzyli się z Lidze Konferencji UEFA z Bodo/Glimt. Norweska ekipa mocno dała się we znaki Mourinho. Portugalczyk po zakończeniu spotkania grzmiał, sugerując, że sędzia nie podyktował dwóch ewidentnych jego zdaniem rzutów karnych. Następnie Mourinho wręcz natarczywie oczekiwał od jednego z dziennikarzy oceny pracy rozjemcy zawodów.
Piłkarze wyzywani od szumowin
Początek 2022 roku to kolejny show w wykonaniu portugalskiego szkoleniowca. Tym razem jednak nie dostało się już sędziom, czy klubowym działaczom. Na linii strzałów Mourinho znaleźli się zawodnicy Romy, którym Portugalczyk zarzucał brak ambicji i charakteru. Sytuacja miała miejsce po przegranej z Interem Mediolan (0:2).
“Chcę wiedzieć, dlaczego schrzaniliście sprawę w pierwszych 10 minutach. Chciałbym się też dowiedzieć, dlaczego to samo miało miejsce w meczu Milanem. Każdy z Was zawalił sprawę, bez wyjątku. Chciałbym się też dowiedzieć, dlaczego w ciągu ostatnich dwóch lat staliście się taką szumowiną w porównaniu z innymi dużymi ekipami. Zamiast odpowiednio motywować się do spotkania takiego jak to z Interem, chrzanicie sprawę. Boicie się wielkich meczów? Jeśli tak, to grajcie w Serie C. Tam nie ma presji, nie ma wielkich piłkarzy i ogromnych stadionów. Najgorszą rzeczą dla człowieka jest brak charakteru” – miał mówić swoim podopiecznym Portugalczyk, co wyciekło do mediów. Mourinho w kolejnych tygodniach miał przekonywać natomiast, że tylko część tego przekazu była prawdziwa. W każdym razie przedstawiciele włoskiej prasy i tak wiedzą swoje.
Ciekawie z udziałem portugalskiego trenera było również przy okazji starcia w ramach 26. kolejki ligi włoskiej. Wówczas Roma grała z Hellas Werona. Mourinho już w trakcie spotkania był mocno rozczarowany pracą sędziów. Do tego stopnia, że w pewnym momencie odegrał scenkę z telefonem, za którą ujrzał czerwoną kartką. Po spotkaniu doświadczony trener w mediach społecznościowych przekonywał, że walczył dla kibiców Romy. La Stampa pozwoliła sobie natomiast na szersze objaśnienie sprawy, przytaczając słowa Mourinho w kierunku sędziego.
“Zostałeś tu wysłany celowo, zostałeś wysłany przez Juventus”- miał mówić The Special One. Finalnie po tej wypowiedzi Mourinho został ukarany zawieszeniem na dwa mecze i grzywną w wysokości 20 tysięcy euro. Gdy czas dyskwalifikacji dobiegł końca, to Portugalczyk w mediach społecznościowych w swoim stylu przypomniał wszystkim o sobie. “Wyszedłem z więzienia i jestem gotowy do starcia w Lidze Konferencji” – oznajmił Mourinho.
Burzliwy rok 2022
W kwietniu tego roku portugalski trener dwukrotnie był bohaterem skandalicznych sytuacji. Mourinho najpierw oburzył się na dziennikarza, gdy ten zadał mu pytanie związane z grą z trzema środkowymi obrońcami, zarzucając Portugalczykowi spisek. – Oczekiwałem znacznie trudniejszego pytania. Słyszałem cię wczoraj w radiu, byłeś dużo bardziej agresywny, dużo bardziej krytyczny, byłeś twardszy. Nie spodziewałem się tak łatwego pytania. Z tego mogę wywnioskować, że byłeś bardzo agresywny i twardy w radiu, ale potem przyszedłeś tutaj i ze…… się przede mną – rzekł Mourinho.
Kolejny rozgłos Portugalczykowi przyniosła wypowiedź po pierwszym spotkaniu 1/4 finału Ligi Konferencji przeciwko Bodo/Glimt. Mourinho dosadnie skrytykował boisko w Norwegii. – Nasz zawodnik doznał kontuzji. Nazywam to urazem pola plastycznego. To jest poza nasza kontrolą. Ludzie podjęli decyzję, że w europejskich pucharach można grać na boiska ze sztuczną nawierzchnią i takie są tego efekty – stwierdził Portugalczyk.
W poniedziałkowy wieczór Roma dowodzona przez Mourinho zmierzy się natomiast na Stadio Diego Armando Maradona z Napoli. Derby del Sole to jeden z tych bojów w lidze włoskiej, który niezwykle elektryzuje fanów calcio. Można być pewnym, że na tę okoliczność opiekun Giallorossich będzie też przygotowany i po zakończeniu spotkania Mourinho znów znajdzie się na świeczniku.
Czytaj więcej: Serie A po zimowym mercato: kto wygranym, a kto przegranym?
Komentarze