Arkadiusz Milik przebywa obecnie na zgrupowaniu reprezentacji Polski. Podczas wtorkowej konferencji prasowej na pytania dziennikarzy odpowiadał napastnik Juventusu, który skomentował między innymi decyzję o pozostaniu w Turynie.
- Milik w nowej kampanii jest tyko rezerwowym
- Napastnik trzykrotnie pojawiał się na placu gry w drugiej odsłonie meczów
- Polak chce walczyć o swoje miejsce w składzie
Milik szczęśliwy w Juventusie
Milik był wypożyczony do Juventusu w poprzednim sezonie. Polski napastnik najwyraźniej przekonał do siebie władze turyńskiego klubu i został wykupiony. Jego obecny kontrakt wygasa w czerwcu 2026 roku.
– W Juventusie jestem szczęśliwy. Zawsze chciałem grać w wielkim klubie. Wiadomo, że jest ogromna rywalizacja na mojej pozycji. Jest czterech, pięciu zawodników, którzy mają bardzo wysokie umiejętności piłkarskie, więc myślę, że będzie rotacja w drużynie. Dopiero rozegraliśmy trzy spotkania, a sytuacja jest, jaka jest. Czasem trzeba akceptować, że inny piłkarz jest w lepszej formie. Trzeba dawać z siebie wszystko na treningach i czekać, by trener zmienił decyzję na twoją korzyść – przyznał Milik.
Rzeczywiście, reprezentant Polski jest obecnie pomijany przez Allegriego przy wyborze pierwszego składu. Szkoleniowiec stawia na duet Vlahović – Chiesa. Milik natomiast trzykrotnie pojawiał się na placu gry z ławki rezerwowych. W ostatnim ligowym meczu Polak asystował przy trafieniu Chiesy.
Zobacz również: Zieliński wciąż nie podjął decyzji. Odejście z Napoli możliwe?
Komentarze