- Daichi Kamada do niedawna był bardzo bliski dołączenia do Milanu
- Gianluca Di Marzio sugeruje, że Rossoneri zmieniają plany transferowe i rezygnują z Japończyka
- W pełni skupiają się natomiast na pozyskaniu Samuela Chukwueze
Japończyk pozostał na lodzie
Po decyzji o odejściu z Eintrachtu Frankfurt Daichi Kamada mógł liczyć na spore zainteresowanie. Chciały go między innymi kluby z Bundesligi oraz La Ligi. On od początku był nastawiony na kontynuowanie swojej kariery we Włoszech. Po ofensywnego pomocnika zgłosił się Milan, który szybko uzgodnił z nim warunki współpracy. Wahał się jedynie z finalizacją, na co wpływ miały nieoczekiwane zmiany w pionie sportowym.
Gianluca Di Marzio sugeruje, że Milan ostatecznie zrezygnuje z Japończyka, który ma nie do końca pasować do stylu gry preferowanego przez Stefano Piolego. Wydaje się więc, że Rossoneri odpuszczą transfer bezgotówkowy i w pełni skupią się na pozyskaniu Samuela Chukwueze.
Skrzydłowy Villarrealu w ostatnich miesiącach był w bardzo dobrej dyspozycji i ściągnął na siebie zainteresowanie czołowych europejskich ekip. Jego kontrakt obowiązuje jeszcze tylko przez rok, więc kwota transferu oscylowałaby w okolicach 25 milionów euro. Uważa się, że za piłkarza tej klasy jest to spora promocja.
Zobacz również: Milan rozpoczyna podchody. Ściągnie do ataku uznane nazwisko?
Komentarze