Milan – Porto: europejska niemoc mediolańczyków trwa

FC Porto - AC Milan
FC Porto - AC Milan Pressfocus

AC Milan rozegrał już cztery mecze w fazie grupowej Ligi Mistrzów i wciąż nie zaznał smaku zwycięstwa. W środę zremisował u siebie 1:1 z FC Porto. Przedstawiciel Serie A nadal może jednak marzyć o fazie pucharowej najbardziej prestiżowych europejskich klubowych rozgrywek.

Koszmar Milanu znów w akcji

Milan swoją formą w Serie A regularnie udowadnia, że jest zespołem o sporych umiejętnościach i możliwościach. Mediolańczycy zawodzą jednak regularnie w Lidze Mistrzów. Przełamanie miało nastąpić w środę przeciwko Porto, ale gospodarzom już w szóstej minucie wróciły koszmary z Portugalii. Wówczas Marko Grujic podał do niepilnowanego Luisa Diaza, a ten przymierzył w prawy dolny róg bramki i było 1:0 na korzyść gości. Kolumbijczyk trafił do siatki także w poprzedniej potyczce.

Piłkarzy gospodarzy w pierwszej połowie regularnie nękał świetnie dysponowany Grujic. Serb stwarzał okazje kolegom, a sam również nie próżnował. Powinien mieć na swoim koncie minimum jednego strzelonego gola, lecz do tego nie doszło. Ciprian Tatarusanu nie dał się bowiem więcej pokonać do przerwy.

W drugiej odsłonie meczu, Milan grał już lepiej, niż wcześniej. Nie oznacza jednak, że było idealnie Mediolańczycy mieli problem ze strzeleniem gola. W doprowadzeniu do remisu musiał pomóc im Chancel Mbemba, który zdobył bramkę samobójczą. Jak się okazało, było to ostatnie trafienie tego wieczoru na San Siro.

Komentarze

Comments 7 comments

Niemoc? Zespół po 7 latach wrócił do czołowych rozgrywek Europy. Trafił do grupy bez drużyn średnich, z którymi można spokojnie dopisywać punkty przed grą (chociaż w dzisiejszych czasach nawet tego nie można być pewnym patrząc na drużynę z Tiraspola). Kibicom Milanu liczącym na szybkie sukcesy, życzę cierpliwości. Uszczypliwym drużyn przeciwnych proponuję spojrzeć na wyniki ich zespołów po powrocie do Europy. Dla obiektywnych temat jest jasny – drużyną potrzebuje ogrania, doświadczenia i skoku jakościowego, ponieważ LM to nie Serie A… Dodatkowo więcej szczęścia, ponieważ w tym sezonie zdecydowanie go brakuje.

Dla mnie ważny jest sam powrót. Wyniki przyjdą za rok, może dwa, jeśli tylko drużyna utrzyma obecny poziom i nie będzie tracić bez zysku zawodników jak Kessie czy Donnarumma. Bez zysków z transferów piłkarzy nie wiążących przyszłości z klubem, nawet najlepiej zarządzana drużyna nie ma szans wykonać znacznego skoku jakościowego.

Trochę niesprawiedliwe są tłumaczenia Milanistów.
Na każdym kroku śmialiście się z Interu w LM, że kompromituje SerieA.
Milan 4 mecze i 1 punkcik.
Mówisz, że Milan wrócił po 7 latach?
Inter chyba wrócił chyba po 8 latach i dostał podobnie jak Milan grupę śmierci z finalistą i półfinalistą LM.
Inter zdobył 8 pkt z czego zajął 3 miejsce mając tyle samo punktów co 2 drużyna przegrywając tylko bilansem bramkowym o 1 bramkę!

Także radzę się tak nie puszyć jak wcześniej, a zachować pokorę.
Teraz nagle tłumaczenia bo mocna grupa, bo wracają po tylu latach…
Szkoda, że dla Interu nie byliście tacy wyrozumiali 😉

Mario

Wrzucanie każdego użytkownika do jednego wora za przynależność klubową jest słabe. Pokaż jeden komentarz w którym obraziłem Inter, puszyłem się formą Milanu widząc szansę na awans z grupy (od początku twierdziłem że na ten awans szans nie ma bo kadrowo nie pozwalamy i podobnie uważam, że bez wzmocnień szybko spadniemy na miejsce 3-4 w lidze) to porozmawiamy dalej. Do tego czasu nie wdaję się z Tobą w dyskusję widząc jak się one kończą z innymi użytkownikami pod wcześniejszymi postami. Trochę szkoda że szansa na wymianę poglądów w obrębie fanów ligi jest zdominowana przez napinanie się kogucików i prowokacje zamiast sensownej dyskusji. Ale takie czasy widocznie…

Tak sobie wspominam finały LM z lat 2005 i 2007 i podwójna konfrontacje z Liverpoolem. Liverpool wygrał w 2005r., ale organizacyjnie i na papierze Milan stał dużo lepiej. Teraz w grupie znów grają te dwa zespoły i to jest niestety przepaść. Po tym najlepiej widać, jaką drogę przeszła Serie A i Premier League przez te 15 lat, bo to nie jest odosobniony przypadek. Na początku XXI wieku w Anglii był jeden Man. Utd i przepaść. Wtedy zaczęli reformy i teraz mamy tego efekt. Trzeba zrobić to samo, to każdemu włoskiemu klubowi w pucharach będzie łatwiej, niezależnie od modelu, który wybiorą. Natomiast zagraniczny iwestor zawsze wybierze lepiej opakowaną i zorhanizowaną Premier League, niż obecną Serie A. Tu nie ma przypadków.

Niestety, ale czasy Ancelottiego z początku XXI wieku prędko nie wrócą. Tamta drużyna miała jakość i DNA stworzone do LM. Pamiętam jednak, że na przełomie wieków też Milan płacił frycowe w LM. Wtedy jednak generalnie Serie A stała lepiej finansowo i łatwiej było o dobre wyniki w Europie. Obecnie większość włoskich klubów, łącznie z włodarzami i FIGC musi sobie postawić pytanie, co dalej? Na pewno infrastruktura i centra treningowe to konieczna jest pomoc ze strony rządów i samorządów, ale na pewno organizacja Euro 2028 jest mile widziana. Odnośnie modelu prowadzenia klubu, to można iść drogą Bayernu lub klubów z Premier League, czyli szukania zagranicznych inwestorów. Generalnie całe Calcio potrzebuje reform i liczyłem, że wygrana Euro pomoże w takich decyzjach. W innym razie powrót do świetlności z lat 90-tych będzie niemożliwy przy gotówce, którą dysponują kluby z Anglii.

Gdyby tez nie mecz z Atletico tabela w tej chwili wygladalaby zupelnie otwarcie. Live z awansem, mecz o wszystko z Atletico i pewnie z rezerwami Live o awans. W tej chwili musimy sie skupic na lidze. Pomimo punktow Milan gral naprawde dobrze i nie musimy sie tego wstydzic. Porownnanie grupy Barca, Totenham, PSV do Live, Atleti, Porto to chyba troche zabawne, ale jak tam kto chce.

Wcale nie jestem zaskoczony. Nie mamy konkurencyjnej ławki, a w dodatku na kilku pozycjach zwyczajnie brakuje nam solidnych grajków np; skrzydłowego, zmienika dla Diaza i szybkiego napastnika. To tak nawiasem. Tak jak w zeszłym sezonie mówiłem, aby zakwalifikować się do LM, jestem realistą i widzę dokładnie gdzie mamy braki. Także mimo tego, że jesteśmy wysoko w tabeli nie ma co się nastawiać na Scudetto. Dlaczego ? Przede wszystkim kontuzje w zespole. Coś w tym naszym Milan Lab nie gra. Zawodnicy, którzy wrócili po kontuzjach będą potrzebować czasu by wrócić do formy.