Milan – Juventus: kit zamiast hitu. Tragiczny mecz na San Siro

Juventus - Milan
Juventus - Milan Pressfocus

Fani Serie A liczyli na to, że Milan i Juventus dostarczą wielu piłkarskich wrażeń w niedzielny wieczór. Tymczasem spotkanie zakończyło się wynikiem 0:0.

Obustronne rozczarowanie

Niedzielny hit Serie A miał duże znaczenie dla obu klubów. Milan potrzebował zwycięstwa, aby zachować dwa punkty straty do liderującego w tabeli Interu. Z kolei wygrana Juventusu oznaczała, że turyńczycy korzystają z remisu Atalanty i wyprzedzają ją.

Teoretycznie zapowiadało się, że piłkarze obu drużyn będą zaangażowani i waleczni. Rozczarowaliśmy się jednak brutalnie, ponieważ oglądaliśmy katastrofalne spotkanie. Na dodatek Milan stracił Zlatana Ibrahimovica, który opuścił boisko z kontuzją tuż przed upływem pół godziny gry.

W pierwszej połowie nie doczekaliśmy się gola. Mieliśmy nadzieję na poprawę po przerwie. Ta okazała się złudna. Juventus nie oddał w całym meczu ani jednego celnego strzału. Po stronie Milanu zapisano cztery takie próby. Wojciech Szczęsny miał jednak spokojny wieczór, ponieważ na San Siro było 0:0.

Komentarze

Comments 10 comments

Chcieć to nie móc. Pojedynek dwóch drużyn mających lepszych graczy w obronie i pomocy niż w ataku. Wyróżnię Tonali, Bentancur, Rugani (i Dybala jeśli ocenić go jako of pomocnika gdyż tak grał z konieczności).
@Redakcja- usuńcie tego gościa za awatar.

Mecz bardzo nudny obie drużyny grały dobrze w defensywie i jakoś widać było że z remisu tragedii nie robią. Pierwsza połowa dla Milanu zdecydowanie druga Juve trochę lepiej także raczej obie nie mają co narzekać z tym że var dzisiaj popsuty bo inaczej nie da się wytłumaczyć dlaczego nie było karnego dla Juve gdzie Morata był kopnięty pod kolano przez Messiasa. Nie twierdzę że Juve by to wygrało bo karny to nie gol plus Milan mógłby się spiąć i to odrobić ale jak to nie był karny to ogólnie karnych być nie powinno bo trudno o coś bardziej ewidentnego.

Tyle, ze niestety dla Juve Milan nie był tak gościnny jak Napoli i nie strzelił sobie samobójczej bramki. 😀
0 celnych? Jakiś argument to jednak jest, że biegasz 90 min. i nie jesteś w stanie choć raz strzelić w światło bramki…
Mecz słaby, bardzo słaby.

Brawo Juve, status quo zachowane, Atalnta remisuje do tej pory 3 mecz z ludźmi z pierwszej 4 i żadnej porażki, Renia z Napoli, remis z Milanem, wygrana z Roma, lepiej dla Juve nie może się ułożyć oh yeah yeah yeah haha, pozdro mordy.

Jeszcze 13 lutego wyjazd do Atalanty i potem powinno być z górki (choć wiem, że ryzykuję pisząc tak o klubie, który u siebie przegrywał z Empoli czy Sassuolo). Ciężkie mecze poza Atalantą to jeszcze będzie Inter, Fiorentina i Lazio ale Inter i Lazio u siebie