Piłkarskie święto na San Siro. Inter wykonał pierwszy krok do finału [WIDEO]

Inter Mediolan
Inter Mediolan PressFocus

Inter pokonał Milan 2:0 w pierwszym półfinałowym meczu Ligi Mistrzów. Gole dla “Nerazzurrich” zdobywali Edin Dżeko oraz Henrikh Mkhitaryan. Piłkarze Simone Inzaghiego wykonali duży krok do finału Ligi Mistrzów, który odbędzie się w Stambule.

  • Inter pokonał Milan w pierwszym półfinałowym meczu 2:0
  • Gole dla “Nerazzurrich” strzelali Edin Dżeko oraz Henrikh Mkhitaryan
  • Duży krok pilkarzy Simone Inzaghiego w stronę finału Champions League

Inter wyraźnie pokonuje rywali zza miedzy w pierwszym półfinale

Minimalnym faworytem pierwszego meczu półfinałowego był Inter. Milan musiał sobie tego dnia radzić bez swojego lidera – Rafaela Leao. Co widoczne było gołym okiem. Piłkarze “Nerazzurrich” wykorzystali słabość rywali tego dnia i pewnie zwyciężyli 2:0 po bramkach Edina Dżeko oraz Henrikha Mkhitaryana.

W spotkanie oczywiście lepiej weszli podopieczni Simone Inzaghiego. Już w 8. minucie meczu na listę strzelców wpisał się bośniacki napastnik, który wykorzystał znakomite dośrodkowanie kolegi z zespołu. Już trzy minuty później na tablicy wyników było 2:0. Po fantastycznej akcji zespołowej gola strzelił Henrikh Mkhitaryan. “Nerazzurri” spokojnie mogli jeszcze wyżej prowadzić, aczkolwiek piłka po strzale Hakana Calhanoglu wylądowała na słupku. W pierwszej części meczu na San Siro oglądaliśmy teatr jednego aktora – Interu.

Druga połowa nie zwiastowała przebudzenia Milanu. Blisko zdobycia bramki “Rossoneri” byli w 51. minucie, ale stuprocentową sytuację zmarnował Junior Messias. Reszta spotkania przebiegała w spokojnym tempie. Inter nie musiał specjalnie ryzykować, natomiast podopieczni Stefano Piolego nie mogli znaleźć sposobu na świetnie dysponowany tego dnia tercet defensywny rywali.

Rewanż odbędzie się już we wtorek 16 maja. Przed Interem wielka szansa, aby po 13. latach znów zameldować się w finale tych prestiżowych rozgrywek.

Komentarze

Comments 10 comments

B. dobry mecz Interu zwłaszcza w pierwszej połowie. Najniższy wymiar kary. Milan nie istniał. Liczę na to, że Milan w przyszłym sezonie będzie grał w LE.
Rio Ave czeka…
PS.
Sędzia i VAR pokazali w tym meczu jak sędziowie powinni zachować się w sytuacji kontaktowej w polu karnym.
Sz. VARciniak w meczu Napoli-Milan był niestety bierny.

A więc tak:
.
1) Mecz mnie nie zaskoczył. Milan Pioliego jest właśnie taką oto drużyną.
.
2) W dodatku miejsce w top 4 jest mocno wątpliwe.
.
3) I jeszcze tylko jedna sprawa — tak długo jak takie symulki nie będą karane kartką, tak długo one będą stosowane (skoro nie ma żadnej kary) i co pewien czas przyniosą korzyść.

Jestem tego samego zdania, takie symulki jak każde padolino Girouda przy jakimkolwiek kontakcie w stałych fragmentach powinno być z miejsca karane kartonikiem. Drugą sprawą jest brak kartki dla Krunica przy celowym uderzeniu Bastoniego pięścią w polu karnym, ale jak brakuje jakości piłkarskiej to pozostają jedynie takie żenujące zachowanie jak to, smutne.

@r.baggio odnośnie 3) powinieneś być usatysfakcjonowany i zadowolony, że sędzia cofnął decyzję odnośnie karnego i kartki, ponieważ łysy pseudo-sędzia z Polski w takiej sytuacji nawet do VAR by nie podszedł. 🙂

z jednej strony masz rację co do karnego w meczu Napoli – Milan bo Leao faulował i tu nie ma dwóch zdań. Z drugiej stony karny to jeszcze nie gol co tamten mecz dobitnie pokazał. Poza tym nie wiadomo jak zareagowałby Milan gdyby padł wtedy gol dla Napoli. W tamtym czasie Milan nie grał jeszcze takiej padaki jak teraz