Mateusz Praszelik widziany był w sobotę (29 stycznia) w Weronie. Utalentowany pomocnik zawitał do bazy Hellas, gdzie przeszedł testy medyczne. Jak uważa Gianluca Di Marzio, Polak zostanie piłkarzem młodzieżowych drużyn ekip Giallobu.
- Mateusz Praszelik był na testach medycznych w Hellas Verona
- 20-latek notuje przyzwoity sezon w ekipie Śląska Wrocław
- Klub z Serie A ma sprecyzowany plan rozwoju dla 21-latka
Praszelik kolejnym polakiem w Serie A?
Mateusz Praszelik od prawie dwóch lat jest zawodnikiem Śląska Wrocław. Wychowanek Odry Centrum przez trzy lata szkolił się w akademii Legii Warszawa. W barwach Wojskowych zadebiutował również w PKO Ekstraklasie.
Zdecydowanie lepiej wygląda jego kariera pod wodzą Jacka Magiery. W obecnym sezonie jest ważnym elementem zespołu, co potwierdzają też statystyki. Dotychczas wystąpił w 20 meczach, notując w nich cztery gole i trzy asysty.
Od jesieni jest pod stałą obserwacją wysłanników Hellas. Co ciekawe, Gianluca Di Marzio poinformował, że Polak wybrał się w sobotę (29 stycznia) do bazy Gialloblu w celu odbycia testów medycznych.
Według włoskiego dziennikarza, Praszelik przeszedłby do Hellas na zasadzie definitywnego transferu. Na początek otrzymałby angaż w ekipie U21. Przy dobrych wiatrach powołanie do pierwszej drużyny jest już tylko kwestią czasu.
Z racji na ważną umowę piłkarza ze Śląskiem do 2024 r., w grę wchodzi całkiem wysoka kwota. Transfermarkt wycenia 21-latka na półtora mln euro, więc wrocławianie mogą liczyć na spory zarobek pod koniec zimowego okienka.
W Hellas na co dzień występuje również Paweł Dawidowicz. Dziś klub jest dziewiątą siłą w Serie A i ma spore szanse na wywalczenie przepustki do europejskich pucharów.
Czytaj więcej: Kto chce wrócić, kto chce odejść, a kto zostaje, czyli polskie zimowe mercato
Komentarze