Martinez wrócił do strzelania. Pogrom na San Siro [WIDEO]

Lautaro Martinez
Lautaro Martinez Pressfocus

Zmagania na włoskich boiskach w ramach 28. kolejki Serie A rozpoczęły się w Mediolanie. W piątkowy wieczór Inter nie dał żadnych szans Salernitanie. W lidze Lautaro Martinez ostatni raz pakował piłkę do siatki w grudniu, a tym razem ustrzelił hat-tricka. Dwa trafienia dołożył jeszcze Edin Dzeko i Nerazzurri odnieśli zasłużone zwycięstwo 5:0 (2:0).

Show Interu do przerwy

Początkowo Inter męczył się z Salernitaną. Wszystko przez dobrą postawę drugiej linii oraz defensywy zeszłorocznego beniaminka. Jednak wraz z upływem kolejnych minut, układ sił na boisku zaczynał zmieniać się na korzyść Nerazzurrich.

I tak kilka chwil po upływie kwadransa Barella posłał znakomite prostopadłe podanie, które rozmontowało szyki defensywne gości. Tym sposobem Martinez przejął piłkę na skraju pola karnego i od razu przymierzył w kierunku dalszego słupka.

Od tego momentu gospodarze nabrali wiatru w żagle, natomiast Koniki Morskie skupiły się na obronie, żeby szukać swoich szans w kontrach czy stałych fragmentach. Tymczasem przed przerwą Lautaro Martinez ustrzelił dublet, gdy znów świetnym zagraniem w pole karne obsłużył go Nicolo Barella.

Różnica klas w Lombardii

Z kolei po przerwie nie było już złudzeń, że Inter może starcić punkty w tych zawodach. Wszystko przez kolejną bramkę Martineza. Tym razem napastnik postawił na siłę i huknął nie do obrony pod samą poprzeczkę po podaniu Edina Dzeko. Co ciekawe, Argentyńczyk na gola w Serie A czekał od połowy grudnia, ponieważ od tamtej pory rządziła nim niemoc strzelecka.

Nie był to jednak koniec festiwalu na San Siro. Kiedy na zegarze wybiła godzina gry, do akcji wkroczył Dzeko. Bośniak świetnie został obsłużony przez Robina Gosensa, który zauważył swojego kolegę w polu karnym, a doświadczony snajper wpisał się na listę strzelców. Dla Gosensa był to debiut w nowych barwach, a w dodatku na murawie pojawił się właśnie w 62. minucie.

Ostateczny rezultat ustalił Dzeko, posyłając futbolówkę z bliskiej odległości po podaniu innego wahadłowego, Dumfriesa. Finalnie mecz zakończył się przekonującym zwycięstwem Interu. Mistrzowie Włoch przełamali się dopiero w piątym spotkaniu, ponieważ wcześniej notowali wstydliwą serię dwóch porażek oraz dwóch remisów.

Komentarze

Comments 5 comments

Super, że w końcu wygrali, i to w takim stylu! 5:0 wejdzie dobrze do statystyk, Salernitana potrafiła zremisować z Milanem, w serie A każdy może okazać się niespodzianką kolejki, np. Genoa nie była od nich lepsza, tylko Inter zagrał jak przystało na mistrza.

Były smaki. Lautaro ustawia celownik, poprzeczka… Rozegrania, asysty Barelli, podanie Gosens dla Dzeko na 4-0, wślizg Ranieri na Dumfries niedoszłe 1-0… kto nie oglądał niech koniecznie nadrobi highlights.

Grubo. Ciekawe czy to jednorazowy wyskok czy Inter wraca do formy. Jak to drugie to marzenia Napoli i Milanu (i w przypadku niektórych co bardziej odwaznych – Juve również) będzie można odłożyć na przyszły rok.

Fajnie by było jakby Inter postraszył Liverpool we wtorek. O awans będzie piekielnie ciężko ale to piłka. Nie takie niespodzianki się trafiają co jakiś czas 🙂

Takimi meczami wygrywa się Scudetto w momencie kiedy w czubie jest ciasno. Brawo dla sąsiadów. Pioli powinien naszym chłopakom pokazać ten mecz jako materiał przed meczem ze słabszymi.
Czekamy na odpowiedź w jutrzejszym meczu na szczycie