Dumanowski i Guziak podsumowują zimowe mercato. Kto może prężyć muskuły?

Dusan Vlahović
Dusan Vlahović PressFocus

Zakończyło się zimowe mercato w Serie A. Niewątpliwie był to miesiąc pełen wrażeń i zaskakujących ruchów transferowych. Emocje już opadły, dlatego, na spokojnie, możemy przeanalizować, kto najbardziej zyskał, a kto stracił z czołowych włoskich klubów po zamknięciu transferowego okna. 

  • Dusan Vlahović jest bez wątpienia największym transferem w Serie A w zimowym oknie
  • Juventus jest największym wygranym zimowego mercato
  • Inne kluby również nie próżnowały. Inter, który jest głównym kandydatem do tytułu także się wzmocnił

Transfery w Serie A – podsumowanie

Nikogo nie zaskoczymy – królem zimowego mercato we Włoszech był Juventus. Bianconeri nie tylko wzmocnili się w linii pomocy i w ataku, ale także pozbyli piłkarzy, z którymi nie chcieli już wiązać swojej przyszłości. Wypchnięcie Aarona Ramseya na wypożyczenie do Glasgow Rangers, pozbycie się ciężaru jego ogromnej pensji to jasny sygnał, że Federico Cherubini i Maurizio Arrivabene zaczęli sprzątać szatnię Juventusu. Pomógł w tym też Fabio Paratici, który według wielu kibiców w Turynie zrobił więcej dla Starej Damy jako dyrektor sportowy Tottenhamu, niż gdy pełnił tę funkcję w Juventusie. Oddanie Rodrigo Bentancura i Dejana Kulusevskiego do Londynu, w dużej mierze, pozwoli sfinansować sprowadzenie Dusana Vlahovicia. Dla Juve to kapitalny interes. 22-letni serbski napastnik może odmienić oblicze Starej Damy. Może w pojedynkę tworzyć linię ataku – tak często włoscy publicyści opisują piłkarzy tego kalibru. Vlahović od 1,5 roku strzela jak maszyna, a w Turynie ma wejść na jeszcze wyższe obroty. 

Dusan to diament. Jeden na milion. Widziałem wielu utalentowanych piłkarzy, ale Vlahović jest ulepiony z innej gliny. To wyjątkowy talent – opowiadał nam Ivica Iliev, dyrektor sportowy Partizana, który sprzedawał nastoletniego wówczas napastnika z Belgradu do Florencji. 

Iliev kilka razy w trakcie rozmowy podkreślał, że nowy napastnik Juventusu nie ma typowo serbskiej mentalności. Gorzko przyznał, że wielu piłkarzy z byłej Jugosławii cierpi z powodu przerośniętego ego, które prowadzi do buty. Młodego Dusana opisywał jako skromnego, niebywale pracowitego i poukładanego człowieka, a te wartości wpisują się w credo Juventusu, gdzie – jak podkreśla wielu byłych piłkarzy Juve – zawsze pracuje się najciężej. Dyrektor sportowy Partizana porównał nawet mentalność Vlahovicia do tej wzorcowej dla wielkich sportowców, która cechuje Cristiano Ronaldo. CR7 zawsze chce wygrywać, robi wszystko, żeby wygrywać i gracza o takim mentalu, z numerem 7 na plecach, ponownie będą oglądać kibice w Turynie. Oczywiście, wiemy że Ronaldo to kosmita i niemal nieosiągalny wzór, ale porównania Dusana do Portugalczyka, to dla kibiców Juventusu dobry sygnał. Bianconeri zdobywają w tym sezonie za mało bramek, najmniej z całej ligowej czołówki i sam Dusan tego problemu może nie rozwiąże. Pomóc rozruszać kulejącą od dawna drugą linię Juve spróbuje Denis Zakaria. Były piłkarz Borussii Moenchengladbach ma zastąpić w składzie Rodrigo Bentancura, który notował świetne liczby w defensywie, ale brakowało mu kreatywności i odwagi w ofensywie. Sprowadzając najlepszego strzelca ligi, jedną z najbardziej obiecujących “dziewiątek” na świecie, dokładając solidnego pomocnika reprezentacji Szwajcarii oraz usuwając z klubu zbędnych zawodników Juventus zasłużył na najwyższą ocenę za ostatni miesiąc. Teraz pracę dyrektorów wykorzystać musi Max Allegri. Z Vlahoviciem i Zakarią Juve musi mieć więcej polotu i otworzyć worek z bramkami. 

Znakomity ruch wykonali także działacze Interu. Beppe Marotta ściągając z Bergamo Robina Gosensa sprowadził do klubu jednego z najlepszych wahadłowych na świecie. Zdrowy Robin Gosens to gwarancja bramek, asyst i ogromnej harówki przez 90 minut. Piłkarz stworzony do taktyki, którą preferuje Simone Inzaghi i gracz, który może stworzyć znakomity duet z Alessandro Bastonim, lewonożnym stoperem Interu, często podłączającym się do akcji ofensywnych. Inter ma najmocniejszą kadrę w Serie A, a dokładając Robina Gosensa dodaje sobie dodatkowych argumentów w ofensywie. W dodatku, z informacji pojawiających się we włoskiej prasie Beppe Marotta myśli już o letnim mercato. Dyrektor generalny Interu chciałby sprowadzić do Interu Bremera z Torino oraz dwóch zdolnych Włochów z Sassuolo – Davide Frattesiego i Gianlucę Scamaccę. Takie ruchy pozwoliłyby myśleć o podtrzymaniu dominacji w Serie A i odmłodzeniu wyjściowej jedenastki. 

Rozwiązania na doraźne problemy w trakcie tego okna transferowego szukali w Rzymie. Dyrektor sportowy Romy, Tiago Pinto zdołał sprowadzić na Stadio Olimpico dwóch uniwersalnych zawodników – Sergio Oliveirę i Ainsley’a Maitlanda-Nilesa. Portugalczyk i Anglik mogą występować na kilku pozycjach, grali na wysokim poziomie w Porto i w Arsenalu i zwiększają komfort pracy Jose Mourinho. Podobnie jak w przypadku Juventusu drużynę opuścili niepotrzebni zawodnicy – Gonzalo Villar i Borja Mayoral dołączyli do Getafe, a Riccardo Calafiori trafił do Genoi. Nowe nabytki sprawiają pozytywne pierwsze wrażenie. Maitland-Niles gwarantuje solidność na wahadle, a Sergio Oliveira zdołał tchnąć nowe życie w drugą linię Romy, zdobywając dwie bramki w dwóch pierwszych występach. Roma po tych ruchach dysponuje bardziej jakościową kadrą. Kibice Giallorossich mogą być zadowoleni. 

Z czołowych klubów Serie A prawie żadnej aktywności na rynku transferowym  nie wykazały Milan, Lazio i Napoli. Mediolańczycy mają kłopoty kadrowe. Kontuzje Kjaera i Tomoriego sprawiają, że Rossonerim bardzo przydałby się środkowy obrońca. Mimo masy spekulacji nikt do formacji defensywnej nie dołączył. Podobnie wygląda to na pozycji numer dziesięć. Brahim Diaz, po dobrym początku sezonu, rozczarowywał. Brak wzmocnień sprawia, że obecność Milanu w czołowej czwórce na koniec rozgrywek może być zagrożona. Na braki kadrowe narzekać może też Maurizio Sarri. Lazio ze względu na kontuzję Francesco Acerbiego również ma kłopoty w defensywie. W tej formacji powinni się wzmocnić w pierwszej kolejności, a jedynym graczem, który zimą dołączył do Biancocelestich jest wypożyczony ze Sportingu Jovane Cabral. Kibicom to się nie podoba, a efektem ich frustracji są protesty, do których dochodzi pod klubowymi budynkami. 

Inaczej wygląda sytuacja w Neapolu. Napoli, co prawda, też się nie wzmocniło, ale w drużynie ze Stadio Diego Armando Maradona kluczowi piłkarze są zdrowi. Jedyne nieobecności (Koulibaly i Anguissa) spowodowane są trwającym wciąż Pucharem Narodów Afryki. Do połowy listopada Napoli grało najlepszą piłkę w lidze i było liderem Serie A. Od meczu z Interem i kontuzji Osimhena zaczęły się kłopoty drużyny Spallettiego. Następnie z gry wypadli także Anguissa, Insigne, Fabian Ruiz, Zieliński, Mario Rui i zespół z Neapolu zaczął przegrywać. Obecnie sytuacja kadrowa jest bliska ideału, a po powrocie do klubu ostatnich uczestników PNA Spalletti powinien mieć do dyspozycji pełną kadrę. Powrót Koulibaliego, Anguissy i Osimhena do regularnej gry może pozwolić neapolitańczykom powrócić do formy z pierwszej części sezonu. 

Piotr Dumanowski i Dominik Guziak, Eleven Sports

Komentarze

Comments 7 comments

Panowie ocena mercato “na papierze” to oczywiście fajny temat na artykuł i… niestety nic więcej, ponieważ i tak wszystko zweryfikuje boisko.

Odchodząc od tematu Waszego felietonu chciałbym poruszyć temat komentowania czy prowadzenia studio na antenie Eleven Sports.
Nie jest dobrze jeżeli raczycie abonentów gośćmi pokroju Pana Marcina Nowomiejskiego. Jak sam mówi nie jest ekspertem (słuchając go to na pewno nim nie jest), komentatorem? (też nie), byłym piłkarzem, trenerem? (nie), … Jego wiedza o klubowej piłce nożnej europejskiej jest przeciętna, a o Serie A ogólna – ograniczająca się głównie do tematyki klubu, któremu kibicuje. Brak u niego konstruktywnej analizy, porównań, wniosków… co wynika z braku wiedzy o calcio jako całości. To że Pan Nowomiejski zna język włoski (jego jedyny atut), przetłumaczy nagłówki prasowe i książkę o tematyce sportowej nie przekłada się niestety na jego umiejętności medialne, błyskotliwość, rzeczową analizę wydarzeń na boisku i wokół niego.
Pan Nowomiejski jest miałki w swoich rozważaniach o calcio coś na wzór Pana Dominika Mucha.
W dobie takich możliwości technologicznych zawsze można połączyć się z kimś z prawdziwego świata calcio (np. jakiś piłkarz, tylu Polaków gra w Serie A i B). Wiem, że płacę 16 zł, a wymagam nie wiadomo czego ale na YouTube nie płacę nic i tworzone np. w Kanale Sportowym programy analizujące ligi piłkarskie (np. “Bundestalk” czy “Curva Sud”) biją na głowę Wasze studio wiedzą, ciekawością, łączeniami z różnymi postaciami.
Tymczasem Eleven Sports wygrał przetarg na prawa do Serie A i tak się zastanawiam czy nie lepiej gdyby to jednak prawa te miał Canal+, ponieważ z kimś pokroju Pana Nowomiejskiego bliżej Wam do trącającego amatorszczyzną Amici Sportivi niż produkcjom np. Kanału Sportowego o Viaplay nie wspominając.
Rozumiem, że dobór gości, ekspertów w studio (oprócz znajomości) wiąże się ze środkami finansowymi. Pan Marcin zapewne robi to za pół darmo ale musicie Panowie wiedzieć, że i odbiór jest amatorski taki trochę na poziomie osiedlowej telewizji kablowej w latach ’90.

Lepiej zjedz Snickersa Tulipanku, bo co dość często ci się zdarza, bredzisz. Marcin Nowomiejski wykonuje dobrą robotę i brawo dla niego, wprawdzie to kibic Juve jak mniemam, ale co z tego, skoro wykonuje naprawdę pożyteczną pracę dla polskiej społeczności kibiców włoskich drużyn. Może nie ma jeszcze takiego super obycia przed kamerami i nie jest przesadnie charyzmatyczny a poza tym jest zachowawczy i unika wydawania kategorycznych opinii ale jego osoba pełna taktu podnosi kulturę dziennikarstwa w studiu. On bardziej niż wymądrzaniem się, przyjmuje neutralne stanowisko i zajmuje się badaniem ogólnych nastrojów wśród kibiców drużyn Serie A. Dzięki niemu Ci kibice mają okazję, kilka razy w tygodniu poznać doniesienia z włoskich dzienników sportowych i poszerzyć swoją wiedzę. Co do Serie A to Marcin chyba jednak troszkę o niej wie, a co do taktyki, to nie wiem czy wie bo i tak nie oglądam spotkań z polskim komentarzem, za to lubię jego amici sportivi na yt. To, że zaangażowali go do SE to tylko efekt i owoc jego ciężkiej pracy, kontentu związanego z Serie A który zamieścił w sieci jako entuzjasta “jutubowicz”. Marcin jest dżentelmenem, nie pozwala sobie na małostkowość, nie obraża nikogo, uczepiłeś się chłopa a kto ci zabrania wysłać swoje CV do SE i wygryźć Marcina z posady skoro to taka trauma to żeby ją wyleczyć musisz stawić jej czoło. Albo załóż swój kanał na yt i zachęć swoją osobą innych by cię słuchali i wpłacali ci pieniądze, lajkowali, subskrybowali…etc., twoje roszczenia, zażalenia, “lament świętokrzyski” jest śmiechu warty łubu dubu

Szanuję Twoje zdanie i wiem, że każdy może mieć odmienne w ocenie danego komentatora, eksperta, etc. (np. nie wszyscy są zwolennikami Pana Dariusza Szpakowskiego).
Przeczytałem Twoją laurkę dla Pana M. Nowomiejskiego i głównie z niej zapamiętam, że “nie ma jeszcze takiego super obycia przed kamerami i nie jest przesadnie charyzmatyczny” ale wszystko wie TYLKO tak właściwie to Ty… “nie wiesz czy wie bo i tak nie oglądasz spotkań z polskim komentarzem”. 😀 😀 😀 Uśmiałem się. Normalnie rewelacja!
Także PuChaczku weź głęboki oddech i hu-hu, hu-huuu, …

Ależ Ci ten Marcin ciąży, już któryś raz czytam Twoje żale na niego 😉 Ale masz prawo, możliwe że tutaj nikt z Eleven czy Amici tego nie przeczyta, proponuję napisać bezpośrednio do Eleven 😀 Może zdejmą go z anteny..

Wow! Nie sądziłem, że ktokolwiek ma te same odczucia! Powiem tak, serieA oglądam całe swoje kibicowskie życie. Od 97′ nie opuściłem ani kolejki bez meczu. Eleven oglądam, odkąd się pojawili na polskiej scenie. Eleven wyłączam głos, odkąd pojawił się pan Nowomiejski. Fajnie, że ktoś też to “widzi”.

Wreszcie poruszony konkretny temat. Zgadzam się, że ekipa ElevenSports spoczęła na laurach, nie rozwija się, traci dobre kąski jak Bundesliga, F1, a zastępuje je słabszymi.
Transmisje z meczów serie a ograniczają się do odklepania pańszczyzny w stałych dwuosobowych zespołach, główny komentujący i klakier “masz rację Mateusz”, itd. Z byłych piłkarzy, trenerów kojarzę tylko p. Piotra Czachowskiego, a dawniej Ligue1 jeszcze komentował p. S. Białas. Nie ma czegoś takiego jak komentator + tzw. “ekspert” tylko dwóch komentatorów tak jakby jeden umiał czytać, a drugi pisać.
Studio ładnie wygląda ale goście to zazwyczaj dno ale okazuje się, że od spodu często puka p. M. Nowomiejski. Na forum seriea.pl niczym by się nie wyróżniał. Słaba ekipa, takie towarzystwo wzajemnej adoracji.
SerieA Polakami stoi ale wywiadów, łączeń z nimi jak na lekarstwo.