Juventus FC pokonał szczęśliwie, ale i zasłużenie Ferencvaros TC w meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów. Tymczasem po zakończeniu spotkania z rozbrajającą szczerością na temat postawy swojego zespołu wypowiedział się szkoleniowiec mistrzów Serie A, który nie szczędził krytycznych słów pod kierunkiem swoich podopiecznych.
Juventus FC wygrał z mistrzem Węgier 2:1 dzięki trafieniom Cristiano Ronaldo i Alvaro Moraty. Taki stan rzeczy sprawił, że ekipa z Piemontu jest już pewna gry w kolejnej fazie rozgrywek. Warto zaznaczyć, że w trakcie meczu piłkarze Juventusu po swoich próbach zdobycia bramki dwukrotnie trafili w słupek.
– Chcieliśmy pokazać inne podejście, ale wiemy, że na tym etapie mogą występować jeszcze trudności. W pierwszych fragmentach rywalizacji byliśmy nieuważni, co skutkowało tym, że musieliśmy gonić wynik – mówił Andrea Pirlo przed kamerą Sky Sport Italia.
– Pierwsze minuty spotkania w naszym wykonaniu nie były intensywne, ale to normalne, mając na uwadze, jaka jest częstotliwość rozgrywania meczów w ostatnim czasie. Ważne było jednak to, aby nie zostawiać zbyt dużo wolnego miejsca rywalom, aby nie mogli uruchamiać kontr. Kilka razy nadzialiśmy się na nie, ale z czasem opanowaliśmy sytuację – przekonywał Włoch.
– Spodziewałem się więcej po swoich piłkarzach. Z drugiej strony Ferencvaros skupił się na defensywie. Musieliśmy zatem próbować rozmontować obronę rywali. Poruszaliśmy się jednak zbyt wolno, co ułatwiło naszym przeciwnikom obronę – przyznał bez owijania w bawełnę opiekun turyńczyków.
W trakcie trwającej kampanii okazji do gry od pierwszej minuty Paulo Dybala nie otrzymał zbyt wiele. Argentyńczyk we wtorkowym starciu nie postarał się, aby zmienić taki stan rzeczy.
– Dybala nie zaliczył udanego spotkania, ale jak już mówiłem, był kontuzjowany, musiał przyjmować antybiotyki przez kilka tygodni, więc to naturalne, że potrzebuje czasu, aby wrócić do formy. Musi przekroczyć swoje granice na treningu, aby się odbudować – podsumował Pirlo.
Komentarze