Spotkanie, zapowiadające się na hit trzeciej kolejki Ligi Europy, pomiędzy Lazio a Olympique Marsylią, zakończyło się bezbramkowym remisem. W wyjściowym składzie gości spotkanie rozpoczął Arkadiusz Milik.
Lazio – Olympique Marsylia: kilka niezłych szans i niewiele więcej
Zarówno Lazio, jak i Olympique Marsylia nie rozpoczęły tegorocznej kampanii Ligi Europy według planu. Dlatego też czwartkowy pojedynek zapowiadał się tak interesująco: spodziewaliśmy się bombardowania na obie bramki.
Dość powiedzieć, że z dużej chmury spadł lekki kapuśniaczek. W pierwszej połowie widzieliśmy jeszcze kilka całkiem niezłych akcji, w większości po stronie gości. Przed upływem kwadransa Cengiz Under dostał dobre podanie na uderzenie z woleja, ale było ono bardzo niecelnie. Kilka minut później Dimitri Payet obsłużył podaniem Arkadiusza Milika. Polak poprawił sobie piłkę, po czym uderzył płasko zza pola karnego, ale futbolówka minęła jednak dalszy słupek. Żeby Lazio wykreowało sobie sytuację, potrzebny był błąd wrogiego bramkarza. Kiepską interwencję Pau Lopeza udało się jednak gościom odratować. W końcówce Under miał kolejną – jeszcze lepszą – szansę, ale tym razem Turek musiał uznać wyższość Thomasa Strakoshy.
Druga połowa była bardziej wyrównana, ale nie przyniosła bramek. Arkadiusz Milik opuścił boisko w 73. minucie, a jego miejsce zajął Gerson. Taki rezultat najbardziej cieszy Galatasaray. Jeżeli Turcy zdołają wywieźć z Moskwy komplet oczek, odskoczą swoim rywalom na kolejno trzy i cztery punkty.
Komentarze