Juventus FC wrócił na zwycięski szlak we wtorkowy wieczór, pokonując 4:2 (1:1) Zenit Sankt Petersburg w meczu czwartej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów. Dzięki tej wiktorii Stara Dama umocniła się na pozycji lidera grupy H z dorobkiem 12 punktów na koncie. Całe zawody w ekipie z Turynu zaliczył Wojciech Szczęsny.
Juventus – Zenit: Bianconeri w końcu zagrali jak z nut
Juventus FC po dwóch porażkach z rzędu w Serie A liczył, że podniesie się z kolan na swoim stadionie w rywalizacji z liderem ligi rosyjskiej. Zenit przystępował do boju ze Starą Damą po dwóch zwycięstwach z rzędu nad Spartakiem (7:1) i Dynamo (4:1). Bez wątpienia potyczka na Allianz Stadium zapowiadała się ciekawie.
Bianconeri już w pierwszym kwadransie rywalizacji objęli prowadzenie. Było to następstwem bramki zdobytej przez Paulo Dybalę. Argentyńczyk wykorzystał błąd defensywy rywali i w 11. minucie strzałem z mniej więcej 13 metrów zmusił do kapitulacji golkipera rywali. Niemniej w 26. minucie niefortunną interwencją wyróżnił się Leonardo Bonucci, notując trafienie samobójcze i do przerwy było 1:1.
W drugiej połowie turyńczycy nie chcieli już niczego pozostawić przypadki i wzięli się jeszcze solidniej do pracy. Następstwem tego były kolejne gola dla Juve. Bramkę na 2:1 już w 58. minucie zdobył Dybala, wykorzystując jedenastkę podyktowaną za przewinienie na Federico Chiesie. Włoch natomiast sam wpisał się na listę strzelców w 74. minucie, zamieniając na gola swoją indywidualną akcję.
Tymczasem w 82. minucie przebudził się Alvaro Morata. Hiszpan przebudził się, strzelając swojego pierwszego gola od starcia z Milanem, co miało miejsce 14 września. Ostatnie słowo należało z kolei do Sardara Azmuna, który zdobył drugą bramkę dla teamu z Rosji. Jednocześnie Stara Dama wygrała ostatecznie 4:2.
Chcemy czegoś extra wybierając mecz więc obecność Dybali przeważyła nad Atalantą i w parę minut jego akcja z Bernardeschim, z Moratą na słupek, i gol 1-0 (z odwróceniem rotacji jak Insigne:) opłaciły wybór. Dalszy przebieg pokazał że trener uzyskał sterowność zespołu, takiego jaki korporacja dała mu do dyzpozycji. Ustawienie stworzone do posiadanych graczy, gra 2ką z przodu idealna dla Dybali (jak w Palermo), Chiesa z Bernardeschim (i McKennie) na właściwych miejscach, trochę pejcza w Continassa naprostowało mentalność. Allegri jest jedynym, spośród tych którzy zgodziliby się przyjść do tej stajni, mogącym ponaprawiać szkody długo tworzone zarządzaniem, priorytetami i wyborami władz; ma warsztat, odpowiedni charakter, odporność na toksyny, nie wchodzi w interakcje z zarządem, kibicami, dziennikarzami.
W jakim języku piszesz albo co bierzesz? Tak z ciekawości pytam.
Zakładam że tak szczerze…. wolałbyś nie wiedzieć :p
Kompletnie nie rozumiem tego Juve. W LM top w SerieA flop.
Brawa dla chłopaków. Ten mecz i z Chelsea, jeszcze pierwsza połowa z Milanem pozwalają być dumnym z Juve w tym sezonie. Natomiast cała reszta do poprawy… Praktycznie w każdej formacji jest szkoda… Czy to nie dobrane właściwie personalia, brak formy, brak na właściwym poziomie zmienników, kontuzje… Akurat w tym meczu pomoc została dobrze zestawiona. Ale piłkarze jak Bonucci, Rabiot, Morata, Bentancur, Arthur, Szczęsny, Kean czy strasznie chimeryczni: Mckennie, Sandro nie pozwalają myśleć o majstrze. Niestety.
Sędziowanie w Europie: Powtórzony karny Dybali z Zenitem nieuchronnie przypomniał niepowtórzenie karnego Veretout w Juve-Roma,
zdjęcia:
corrieredellosport.it/news/calcio/serie-a/roma/2021/11/03-86799082/roma_mourinho_scatenato_nuova_bufera_sul_rigore_con_la_juve