Juventus przegrał kolejny mecz. Tym razem sposób na turyńczyków w hicie 14. kolejki Serie A znalazła Atalanta, która wygrała na wyjeździe 1:0 po rewelacyjnym golu autorstwa Duvana Zapaty.
Jeden gol wystarczył do szczęścia
Pierwsza połowa meczu w Turynie była wyrównana pod względem liczby oddanych strzałów. Sześciokrotnie bramkarza rywali pokonać próbowali piłkarze Juventusu. Pięć uderzeń zapisano Atalancie. Obie ekipy tylko raz strzeliły jednak celnie. Drużynie z Bergamo wystarczyło to do objęcia prowadzenia w 28. minucie. Wówczas Alvaro Morata wykonał niecelne podanie w okolicy koła środkowego. Futbolówkę przechwycił Berat Djimsiti, który podał ją do Duvana Zapaty. Kolumbijczyk wbiegł w szesnastkę i z atomową siłą uderzył tak, że piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki. Jak się okazało, było to jedyne trafienie w pierwszej połowie.
Po zmianie stron Juventus zdał sobie sprawę z faktu, że jest w coraz trudniejszej sytuacji. W związku z tym podkręcił tempo i zmusił Atalantę do biegania za piłką przez kilkadziesiąt minut. Turyńczycy jeszcze bardziej zdominowali statystykę posiadania piłki i próbowali doprowadzić do remisu. Bezskutecznie. Gospodarzom brakowało kreatywności, precyzji, czy też skuteczności. Sytuację w doliczonym czasie gry mógł zmienić Paulo Dybala, który uderzył w poprzeczkę z rzutu wolnego. Goście utrzymali korzystny wynik 1:0 i pokonali Juventus na ich terenie pierwszy raz od października 1989 roku.
Juve było gorsze w tym meczu i nie ma co dywagować na ten temat tak samo jak nie ma co dywagować że była ręka w polu karnym w doliczonym czasie gry i powinien być karny dla Juve, dlaczego nie było nie wiadomo… W tym sezonie chyba nie ma piłkarza który jeszcze nie zawiódł albo nie zrobił błędu na gola dla przeciwników, do tego grona dzisiaj dołączył de Ligt. Zapowiadają się ciężkie czasy w Turynie.
Mała dywagacja, czyli off top. “…nie ma co dywagować na ten temat…”-
– Dywaguje się nie na temat. Dywagować = mówić nie na temat.
Nie zrobi błędu kto wie, że: vagare, divagare znaczy błądzić bez celu, błąkać się.
“…Vaghe stelle dell’Orsa, io non credea…” (‘…Błędne gwiazdy Wielkiej Niedzwiedzicy…’, Leopardi)
Wygrał zespół lepszy, Juve nie zasłużyło nawet na 1 punkt w tym meczu. Szczerze mówiąc, to jestem zaskoczony postawą Juve, na tym etapie sezonu, bo Allegri już dość długo pracuje z tymi zawodnikami, i myślałem, że ogarnie, ale wygląda na to, że on nie ma nad tym żadnej kontroli. Tu chyba trzeba zacząć budować od nowa, stworzyć całkiem nowy projekt.
Moim zdaniem akurat Allegri, choć również jest winny postawy zespołu to akurat najmniej, bardzie winiłbym złe przygotowanie do sezonu pod względem transferów, złe przygotowanie kondycyjne, kontuzje najważniejszych piłkarzy i co wdł mnie jest najważniejsze kiepscy(Bentancur)/ nieograniający taktyki(Kulusevski)/ pod formą(Morata)/ lub wszystko razem(Rabiot) piłkarze których już dawno nie powinno być w tym klubie a jeszcze jest Ramsey który ma wszystko co wcześniej wymieniłem plus cały czas kontuzjowany. Z tego to i połączenie Guardioli z Kloppem by nic nie ugrało…
Ja podskórnie czułem, że Juve wbije gola i wywalczy chociaż punkt.
Zapytam (proszę nie odebrać tego jako złośliwość, to zwykła ciekawość), przy okazji odejścia CR7 (i przyjścia Keana) większość kibiców Juve się cieszyła, bo “ograniczał drużynę”, czy dalej tak uważacie??
Pozdr.
Kean budził nadzieje na rozwiązanie problemu dla włoskiej kadry na pozycji nr. 9, no ale póki co nie wychodzi. Nie wiem jaka jest przyczyna? Być może trzeba mu dać więcej czasu, minimum ze 2 sezony. Jeśli ma być to z korzyścią dla kadry, to jestem za. Natomiast trzymanie Moraty za taką kasę jest nieporozumieniem.
“…przy okazji odejścia CR7 (…) większość kibiców Juve się cieszyła, bo ‘ograniczał drużynę’, czy dalej tak uważacie??”-
– Na swoim etapie CR “jest problemem w zarządzaniu dla każdego trenera gdyż drużyna traci równowagę” (The Guardian o CR w MUnited).
youtube.com/watch?v=zy-4ckjaYEI
Poza zachowaniami jak wyżej również Solskjaerowi dyktował kiedy jest w wyjściowym, tak jak w Juventusie.
Co tu mówić o harmonii w składzie, skoro w relacjach z otoczeniem z trudem zachowywane były pozory..
Był ciałem obcym, przez 3 lata nie próbował uczyć się włoskiego, nie utrzymywał kontaktów poza swoją świtą. Wypowiedż do otoczenia po 1szej kolejce 2020/21 (w kt wszedł z ławki i anulowano mu gol) : “nigdy więcej w tej koszulce”. Rano w dniu 2giej kolejki (28.sierp) oznajmił Allegriemu że odchodzi, jego odrzutowiec stał w tym czasie na pasie do Lizbony. Włoscy kibice raczej byli zgodni że gość pogardza otoczeniem, kibic ceni gol w najtrudniejszym momencie nie statystykę.
*1szej kolejce 2021/22
Widać że Juventus czasem chce ale brak klasycznej 9 w składzie odczuwalny. Myślę że Morata w formie dużo by dawał ale on aktualnie czasem a może i ciągle wygląda jak dziecko które się zgubiło.
Odet myślę że to było niedopatrzenie kibiców bo to Ronaldo wypełniał braki na szpicy i ładował te bramki i przykuwał uwagę przeciwnika. Choć uważam że CR7 rujnował Juventus finansowo i sam zadeklarował chęć odejścia z klubu to myślę że dobrze się stało jak wyszło.
Bez priwokacji i złośliwylości, chciałbym zapytać kibiców Juve o co walczy ich zdaniem Stara Dama w tym sezonie? Oglądam mecze Turyńczyków regularnie i za bardzo nie widzę poprawy j chęci w ich grze. Obrona i środek to jakiś sabotaż. Ciekawe czy Allegri to ogarnie , czy też w jego przypadku maksyma ” aby nie wchodzić do tej samej rzeki” będzie adekwatna koniec końców?
Bez prowokacji…tak…Stara Dama gra o zwycięstwo w każdym kolejnym meczu. Jak zawsze. A co z tego wyjdzie na koniec zobaczymy
Chyba mnie źle zrozumiałeś lub jeszcze nie opadły emocje po meczu. Pytałem zupełnie serio na co teraz jako kibice liczycie. Po takim starcie, grze i wynikach? Jakie są realne oczekiwania na ten stan rzeczy? Nie śledzę forów Juve i liczyłem na konstruktywną odpowiedź a Ty chyba trochę się spinasz. Nie miałem na celu wywoływać gównoburzy, zwyczajnie zadałem pytanie.
Sorki jeżeli poczułeś się urażony moją odpowiedzią ale rzeczywiście emocje po kolejnej porażce były. Nie mogę się wypowiadać za innych kibiców ale ja liczę na udane metcato, sprzedaż Tandeta,Rabiota i walkę o 4 miejsce
Tam miało być Ramseya…słownik
Realnie to o przetrwanie, czyli o przyszłoroczną LM. Oraz o rozwiązanie kontraktów z 5, 6-cioma zawodnikami, o zimowe porządki w kadrze, żeby latem nie startować znów od zera.
@Monochromatyczny+Semprealex
Dzięki za merytoryczną odpowiedź , zawsze dobrze wiedzieć co u rywali w trawie piszczy. A tak na poważnie to czarne chmury chyba się zebrały nad Turynem. Sprzedanie takiego Ramseya to będzie majstersztyk. Chłop jest non stop na L4, gra w kratkę a jago apanaże to jakiś śmieszny żart. Obecnie chyba możliwy jest powrót do PL m może Newcastle? Pytanie tylko czy Walijczyk będzie chciał odejść, bo gdzie mu będzie lepiej jak w słonecznej Italii i w klubie pokroju Juve? To dotyczy także reszty niechcianych graczy. Zaiste przed Cherubinim i Allegrim masa pracy i to tej z serii mission impossible. Juventus wpadł w dołek i sam niejako stał się zakładnikiem swojej polityki transferowej, a covid dobił to dodatkowo. Bez LM stan tylko się pogłębi. Ciekawy jest ten sezon i myślę , że zafunduje nam jeszcze kilka twistów i wygląda na to , że najlepsze tylko przed nami. Ja mimo wszystko nie skreślam jeszcze Starej Damy, tam jest ciągle ogromny potencjał , tylko pytanie czy uda się go obudzić na czas?
Chyba raczej się nie uda. Gra fatalna, i doszły teraz jeszcze kontuzje Chorzy i McKenniego. Na szczęście grudzień dość łatwy więc zobaczymy na ile punktów uda się doskoczyć. Absolutnie już nie ma szans na scudetto, marzeniem jest 4 miejsce. Ehhhh takie czasy.
Wydaje się,że faworytem do scudetto jest Inter. Milan i Neapol już się zaczynają sypać. Pozdrawiamm fanów seriea
Chiesy kurde slownik
☆ i chęci
Chciałem tylko apisać, że miło jest przeczytać taki dialog między kibicami, bez chamstwa i kulturalnej wiochy. Jestem fanem Jj od 92 r. , ale ostatnio nie mogę już znieść tego obrażania i wyzywania jakby to była sprawa życia i śmierci więc mimo tragicznego wyniku przynajmniej miło było przeczytać Wasze komentarze. Pozdrawiam fanów najlepszego sportu na świecie i najfajniejszej ligi. Pewien cykl się kończy i Jj musi upaść, żeby później znowu wstać z kolan. Cieszę się z odrodzenia Milanu, Interu i tego l, że w koncu te rozgrywki są tak nieprzewidywalne.
Większego upadku, niż po calciopoli, to nigdy nie będzie. Myślę, że całe calcio czekają trudne decyzje, jak nie awansują po raz kolejny na Mundial. Poziom Serie A też pozostawia sporo do życzenia i być może jest wrażenie wyrównanego poziomu, ale to bardziej równanie w doł niestety. Odnośnie Juventusu, to mocno im kibicowałem, jako dzieciak w latach 90-tych. Po przegranym finale LM z Dortmundem nie mogłem spać w nocy, ale bramka del Piero klasa. Gdyby Juventus miał taką skuteczność w wygrywaniu LM, jak Real, czy Barcelona, to hoho. W każdym razie dla mnie to zdecydowanie najlepsza drużyna drugiej połowy lat 90-tych na dodatek grająca w Seria A, która naprawdę była silna.