Inter Mediolan pokonał 2:0 Udinese w pierwszym niedzielnym meczu 11. kolejki Serie A. Tym samym zbliżył się do liderującego w tabeli Napoli na cztery punkty.
Barella kontra Udinese – 0:0 do przerwy
Piłkarze Interu jeszcze przed listopadową przerwą na mecze reprezentacji, rozegrają dwa ważne pojedynki. Już w środę zagrają w Lidze Mistrzów na wyjeździe z Sheriffem Tyraspol. Cztery dni później odbędą się derby Mediolanu. Nerazzurri nie mogli sobie zatem pozwolić na wpadkę przeciwko Udinese.
Inter zaczął niedzielny bój od narzucenia swoich warunków gry. Mediolańczycy zaczęli budować przewagę w posiadaniu piłki i spychać oponenta do defensywy. Taki scenariusz zdecydowanie odpowiadał Udinese, które postawiło się faworytowi. Goście nie popełniali bowiem błędów. Byli dobrze zorganizowani i często blokowali strzały Interu.
Na San Siro zdecydowanie najbardziej aktywnym piłkarzem w pierwszej połowie niedzielnego meczu, był Nicolo Barella. Włoski pomocnik oddawał mnóstwo strzałów i sugerował kolegom chęć otrzymania futbolówki. W przypadku 24-latka, aktywność nie szła jednak w parze z efektywnością. Barella marnował okazje strzeleckie i do przerwy było 0:0.
Worek z bramki rozwiązał się po przerwie
Po zmianie stron sytuacja na boisku nie zmieniła się. Inter wciąż był lepszy i swoją przewagę udokumentował golem po godzinie gry. Wówczas Alessandro Bastoni wykonał świetne długie podanie, które przepuścił Ivan Perisic. Dzięki temu szansę miał Joaquin Correa. Argentyńczyk wbiegł efektownie w szesnastkę i przymierzył kapitalnie w lewy róg bramki. Tym samym strzeli swojego pierwszego gola w Serie A od 27 sierpnia. Jak się później okazało nie jedynego.
W 67. minucie było już 2:0. Tym razem asystę zaliczył Denzel Dumfries, któremu brakowało liczb w tym sezonie. Holender dośrodkował futbolówkę sprytnie, poza pole karne. Tam czekał już Correa. Argentyńczyk opanował piłkę i ze spokojem uderzył wyśmienicie w lewy górny róg bramki. Sześć minut później 27-latek powinien mieć na swoim koncie jeszcze asystę, ale jego podania nie wykorzystał wprowadzony zławki rezerwowych Arturo Vidal. Futbolówka po jego uderzeniu przeleciała daleko obok bramki. Ostatecznie Inter triumfował 2:0.
Pewnie i spokojnie.
Pozdr.