Imponujący comeback Torino, Sassuolo wciąż bez przełamania

Piłkarze Torino
Piłkarze Torino Pressfocus

Rewelacyjnie zaczęła się sobota w Serie A. Atalanta prowadziła na własnym stadionie z Torino już 3:0, ale nie zdołała wygrać. Goście wykazali się bowiem heroicznym zaangażowaniem i doprowadzili do remisu 3:3. Całe spotkanie na ławce rezerwowych spędził Karol Linetty. W równolegle rozgrywanym meczu Sassuolo uległo Spezii 1:2.

Atalanta BC – Torino FC

Wydarzenie weekendu w Serie A to oczywiście starcie Juventusu z Romą. Zanim to jednak nastąpi, fani włoskiego futbolu otrzymali dwa ciekawe mecze. O godzinie 15:00 rozpoczęło się spotkanie na Gewiss Stadium, gdzie Atalanta grała z Torino. Drużyna z Bergamo wciąż utrzymywała kontakt z czołówką tabeli, więc nie mogła sobie pozwolić na stratę punktów. Z kolei goście bez Karola Linettego w wyjściowym składzie, znajdowali się tuż nad strefą spadkową. Dodatkowa motywacja nie była potrzebna.

W początkowej fazie meczu przewagę mieli piłkarze Atalanty, którzy utrzymywali się częściej i dłużej przy piłce, ale nie dało to korzyści w postaci strzałów na bramkę rywala. Torino dwukrotnie spróbowało pokonać Pierluigiego Gollininę, w obu przypadkach był to Simone Zaza. 29-latkowi zabrakło jednak precyzji, ponieważ przymierzył najpierw obok, a później ponad bramką.

Gospodarze w końcu byli bardziej konkretni i objęli prowadzenie. W 14. minucie Marten de Roon wykonał z własnej połowy boiska rewelacyjne długie podanie w kierunku Josipa Ilicicia, który uderzył nieczysto w prawy róg bramki, ale i tak trafił do siatki. Sędzia początkowo anulował tego gola, z powodu spalonego, ale ostatecznie Słoweniec mógł się cieszyć z kolejnej bramki w tym sezonie. Pięć minut później Atalanta podwyższyła prowadzenie. Robin Gosens otrzymał podanie od Luisa Muriela i z bardzo ostrego kąta przymierzył w prawy róg bramki. Salvatore Sirigu mógł zrobić zdecydowanie więcej przy tej interwencji. W 21. minucie na tablicy wskazującej wynik było już 3:0. We właściwym miejscu od odpowiedniej porze znalazł się Muriel, który uderzył piłkę wprost w bramkarza, ale przy dobitce był już skuteczny.

Torino mimo bardzo niekorzystnego wyniku nie poddało się tylko dążyło do odrobienia strat. W 42. minucie Jose Palomino sfaulował w polu karnym Andreę Belottiego, który wziął na siebie odpowiedzialność i wykonał jedenastkę. Zrobił to jednak źle, ponieważ Sirigu wyczuł jego intencje i odbił futbolówkę. Napastnik gości był czujny i dobił piłkę do pustej siatki. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry turyńczycy strzelili kontaktowego gola. Jego autorem był Bremer, który uderzył nisko w sam środek bramki.

Po przerwie również działo się sporo. Nie zobaczyliśmy aż tylu goli, ale wciąż byliśmy świadkami emocjonującego widowiska. Obie drużyny miał swoje szanse na pokonanie bramkarza, ale brakowało odpowiedniej precyzji. Torino wykazało się ogromną determinacją i w końcu doprowadziło do remisu. Simone Verdi dośrodkował w szesnastkę, gdzie dobrze ustawiony był Federico Bonazzoli. 23-latek wyskoczył najwyżej i uprzedził obrońców, a następnie uderzeniem głową trafił do siatki. W końcowych fragmentach meczu działo się sporo, ale nie zobaczyliśmy już gola. Ostatecznie Atalanta zremisowała z Torino 3:2. W kolejce numer 22, Atalanta zmierzy się na wyjeździe z Cagliari. Z kolei Torino podejmie u siebie Genoę.

US Sassuolo – Spezia Calcio

Równolegle rozgrywano starcie na Citta del Tricolore, gdzie Sassuolo mierzyło się ze Spezią. Oba zespoły prezentowały się w ostatnim czasie bardzo słabo i liczyły na przełamanie. Za faworyta uznawano podopiecznych Roberto De Zerbiego, ale beniaminek nie zamierzał się poddawać.

Gospodarze od początku byli stroną przeważającą w posiadaniu piłki, ale nie wynikały z tego praktycznie żadne korzyści. Z kolei Spezia była przyczajona, ale aktywna. Szukała możliwości na zaskoczenie przeciwnika i objęcie prowadzenia. Pierwszego gola w tym czemu strzeliło jednak Sassuolo. W 25. minucie Pedro Obiang podał do Francesco Caputo, a ten przymierzył celnie w prawy dolny róg bramki. Spezia dążyła do odrobienia strat i w końcu jej się to udało. W 39. minucie Simone Bastoni zagrał w kierunku Martina Erlica, który wykorzystał dośrodkowanie i uderzeniem z bliskiej odległości pokonał bramkarza. Gospodarze zdołali odpowiedzieć trzy minuty później, ale sędzia prawidłowo anulował trafienie.

Druga połowa wyglądała bardzo podobnie. Sassuolo przeważało w posiadaniu piłki, a Spezia w liczbie oddanych strzałów. W tej części meczu obejrzeliśmy jedno trafienie, którego autorem był zawodnik gości. W 78. minucie Ardian Ismajli podał do Emmanuela Quartsina Gyasiego, który szczęśliwie znalazł się w szesnastce, a później pkonał bramkarza po strzale w kierunku prawego słupka. Spezia zaprezentowała się dobrze i zasłużyła na zwycięstwo 2:1. W następnej serii spotkań Sassuolo uda się w delegację na konfrontację z Crotone. Natomiast Spezia podejmie na własnym stadionie Milan.

Komentarze

Comments 3 comments