Bartłomiej Drągowski był jednym z bohaterów niedzielnego spotkania 17. kolejki Serie A pomiędzy Fiorentiną i Cagliari Calcio. Polak w pierwszej połowie uchronił swój zespół przed stratą bramki broniąc uderzenie z rzutu karnego. W drugiej połowie gospodarze rozstrzygnęli losy rywalizacji na swoją korzyść i wygrali skromnie 1:0.
Przystępująca do tego meczu w roli faworyta Fiorentina mogła wyjść na prowadzenie w 12. minucie. Przed szansą zdobycia gola po fatalnym błędzie jednego z zawodników gości stanął Dusan Vlahović. Napastnik gospodarzy przejął piłkę w polu karnym, minął bramkarza, ale następnie z ostrego kąta uderzył niecelnie. Bardzo dobrą okazję do uzyskania prowadzenia dla gospodarzy miał również w 29. minucie German Pezzella który doszedł do piłki po dośrodkowaniu z prawej strony boiska, ale z najbliższej odległości uderzył obok bramki.
W 37. minucie prowadzący to spotkanie sędzia Piero Giacomelli podyktował rzut karny dla gości, po tym jak Igor sfaulował w polu karnym Joao Pedro. Piłkę na jedenastym metrze ustawił sobie sam poszkodowany, ale jego intencje świetnie wyczuł Bartłomiej Drągowski i złapał futbolówkę. Tym samym uchronił swój zespół przed stratą bramki i na przerwę obie drużyny schodziły przy bezbramkowym remisie.
W drugiej połowie obie drużyny szukały swoich okazji i nie ograniczały się do bronienia dostępu do własnej bramki. Po stronie gospodarzy do sytuacji strzeleckich dochodzili Cristiano Biraghi i Martin Caceres, po stronie gości z kolei Giovanni Simeone i Diego Godin. Wynik nadal nie ulegał jednak zmianie.
Strzelecką niemoc w 73. minucie przełamał Vlahović, który tym samym zrehabilitował się za niewykorzystaną okazję z pierwszej połowy. Napastnik Fiorentiny wykorzystał w tej sytuacji dogranie Jose Callejona. Strata bramki negatywnie zadziałała na gości, którzy nie byli w stanie w żaden sposób odpowiedzieć. Tym samym zespół Sebastiana Walukiewicza doznał dziewiątej w tym sezonie, a czwartej z rzędu porażki.
Fiorentinę kolejne spotkanie czeka już w najbliższą środę (13 stycznia). W meczu 1/8 finału Pucharu Włoch zmierzą się u siebie z Interem Mediolan. Cagliari o awans do ćwierćfinału krajowego pucharu powalczy dzień później (14 stycznia). Drużyna z Sardynii zagra na wyjeździe z Atalantą Bergamo.
brawo Drago!
Mówi się że broda dodaje mądrości,
Ciekawe. Jednak jak patrze na drącego się Bartka, nie zamierzam się kłócić. Potwór. Oby rozwijal się tak dalej to powinien pojechać na Euro
Dragowski to dobry bramkarz, talent większy niż Szczęsny, puścił sporo bramek, ale większość to była wina dziurawej obrony.