Paulo Dybala, według informacji włoskich mediów przyznał się, że jego umowa dotycząca warunków finansowych nie odzwierciedla oficjalnego oświadczenia klubu. Argentyńczyk jednocześnie miał przekonywać, że nie rozmawiał nigdy na ten temat z Fabio Paraticim oraz Pavlem Nedvedem.
- Paulo Dybala jest jednym z tych piłkarzy, któremu może grozić dyskwalifikacja
- Argentyńczyk ma być podobno jednym z zawodników, który przystał na warunki otrzymania pieniędzy “pod stołem” od Juventusu
- Juve czeka prace w sprawie kolejnych nieprawidłowości w finansowych w marcu, co może skutkować kolejną karą nałożoną na klub
Paulo Dybala opowiedział o manewrach finansowych
Paulo Dybala, mógł być jednym z tych zawodników, który w trakcie pandemii koronawirusa mógł otrzymać rekompensatę za to, że zdecydował się na zrezygnowanie w trudnym czasie z czterech miesięcznych zarobków. Na dzisiaj Juventus za nieprawidłowości finansowe otrzymał karę związaną z odjęciem 15 punktów. Nie jest jednak wykluczone, że klub z Turynu mogą czekać jeszcze większy kłopoty, jeśli odbędzie się nowy proces sportowy, patrząc na pensje, które rzekomo mogły być wypłacane “pod stołem” konkretnym graczom.
– Mieliśmy otrzymać trzymiesięczną pensję, oświadczenie nie odzwierciedlało tego, co się stało – miał powiedzieć Dybala cytowany przez CalcioMercato.com.
Zobacz także:
– Propozycją było zrezygnowanie z pensji do czterech miesięcy, ale my, zawodnicy, nie zgodziliśmy się. Umowa była taka, że będziemy otrzymywać pensję jeszcze przez trzy miesiące następnego sezonu, rezygnując tylko z jednego – przekonywał Argentyńczyk.
– Wielu z nas było zaskoczonych, gdy poproszono nas o zrzeczenie się czteromiesięcznej pensji, a my odmówiliśmy. Mieliśmy czat grupowy Whatsapp. Był to zagmatwany okres, ponieważ niektórzy z nas byli za granicą. Postanowiliśmy wspólnie podjąć decyzję, możemy się zgodzić lub nie, ale musimy to zrobić jako całość. Nie przypominam sobie, żebym rozmawiał na ten temat z Paraticim czy Nedvedem – rzekł napastnik Romy, który opuścił Juventus po wygaśnięciu kontraktu w czerwcu.
Śledczy podobno posiadają kilka prywatnych umów między Juventusem a ich zawodnikami, które nie zostały zarejestrowane w FIGC ani w klubowym bilansie. Z tego powodu Bianconeri mogą otrzymać kolejną karę, a zawodnicy, którzy podpisali dokumenty, mogą zostać zdyskwalifikowani na ponad miesiąc.
Czytaj więcej: “Juve nie grozi spadek, ale skutki mogą być gorsze niż po Calciopoli”
Komentarze