AC Milan pokonał w środowy wieczór Atletico Madryt 1:0 w spotkaniu fazy grupowej Ligi Mistrzów. Bohaterem Rossonerich został Junior Messias, który nie ukrywał radości po zakończeniu meczu na Wanda Metropolitano.
- AC Milan odniósł cenne zwycięstwo w meczu piątej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów
- Rossoneri dzięki wygranej nad ekipą z Madrytu mają cztery punkty na koncie w tabeli grupy B
- Po zakończeniu meczu kilka zdań wyraził Junior Messias w rozmowie z Amazon Prime
Messias utrzymał Milan przy życiu
AC Milan podchodził do boju z mistrzami La Liga z oczywistym celem, którym było zwycięstwo. Tylko wygrana utrzymywała Czerwono-czarnych w grze o awans do 1/8 finału rozgrywek. Podopieczni Stefano Pioliego długo mieli niekorzystny wynik. W końcu jednak Brazylijczyk zaliczył debiutanckie trafienie w Champions League i dzięki teamu Milan ma jeszcze szanse na wyjście z grupy.
– Jestem bardzo zadowolony z występu i zwycięstwa. Oznacza to, że wciąż żyjemy, ale wciąż pozostaje wiele do zrobienia – mówił Junior Messias w rozmowie z Amazon Prime Video Italia.
– To wszystko, co działo się przy golu, było zachowaniem instynktownym. Zachowałem spokój i podążałem za piłkę, gdy ta leciała w moją stronę. Zachowując spokój, można zrobić wiele rzeczy – przekonywał Brazylijczyk.
– To, co się wydarzyło, jest najważniejszym momentem w mojej karierze, ale wiem, że pokora jest ważna. Nie mogę być przygnębiony krytyką ani podekscytowany komplementami – zaznaczył Junior Messias.
Jeszcze nie tak dawno Junior Messias, aby wiązać końce z końcem, zarabiał na dostarczaniu pralek i lodówek. Tymczasem dzisiaj zawodnik został bohaterem aktualnych wicemistrzów Serie A.
– Swojego gola chciałbym zadedykować mojej rodzinie i wszystkim, którzy we mnie wierzyli – podsumował piłkarz.
Czytaj więcej: Atletico – Milan: Rossoneri wciąż liczą się w grze o awans
Komentarze