W ostatnim meczu trzeciej kolejki Serie A piłkarze Torino FC przegrali na swoim stadionie z US Lecce. Podopieczni Fabio Liveraniego wygrali jednocześnie pierwsze spotkanie w sezonie.
Po pierwszych dwóch kolejkach ligowych na dwóch różnych biegunach ligowej tabeli znajdowały się obie ekipy. O ile team z Piemontu plasował się tuż za podium, to drużyna z regionu Emilia-Romania zadomowiła się w strefie spadkowej.
W pierwszych trzech kwadransach rywalizacji toczonej na Stadio Olimpico Grande Torino kibice byli świadkami tylko jednego trafienia, którego autorem był Diego Farias. Brazylijczyk uderzeniem z lewej nogi na raty pokonał golkipera rywali, wyprowadzając gości na prowadzenie. Warto zaznaczyć jednak, że optyczną przewagę w tej części gry mieli piłkarze Byków. W każdym razie nie mieli recepty na sforsowanie szczelnej defensywy Lecce.
Po zmianie stron ekipa Waltera Mazzarriego zdołała doprowadzić do wyrównania, co było następstwem gola autorstwa Andrei Belottiego. Radość w szeregach Il Toro trwała jednak tylko do 73 minuty, gdy bramkę na wagę zwycięstwa Lecce zdobył Matteo Mancosu. Włoch wykorzystał złą interwencję golkipera rywali, oddając strzał z mniej więcej siedmiu metrów. Jednocześnie beniaminek Serie A zgarnął pełną pulę.
Komentarze