Gdy tylko mam okazję, szukam lotów na Półwysep Apeniński. Jeżeli chodzi o książki o tematyce futbolowej, najczęściej wybieram te dotyczące Włoch - podczas 90-minutowego lotu do Mediolanu przeczytałem "W krainie piłkarskich bogów". Nieważne, czy Rzym, Turyn czy Bergamo, każde włoskie miasto jest tak samo piękne. W centralnym miejscu pokoju zawiesiłem koszulkę Ricardo Káki z sezonu 2005/06, która przypomina o czasach dominacji Serie A. Tęsknię za starym, dobrym Milanem, Juve i Interem. Największym szacunkiem darzę Tottiego i Zanettiego. Włochy zajmują pierwsze miejsce w sercu, jednak pod względem emocji wyżej stawiam Premier League.