Atletico – Milan: Rossoneri wciąż liczą się w grze o awans

Stefano Pioli
Stefano Pioli fot. PressFocus

AC Milan pokonał 1:0 Atletico Madryt spotkaniu piątej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów. Tym samym drużyna z Serie A wciąż liczy się w grze o awans do 1/8 finału elitarnych rozgrywek. Bohaterem Rossonerich został Junior Messias, który wpisał się na listę strzelców w końcówce meczu.

  • AC Milan mierzył się w środowy wieczór w meczu o życie z Atletico
  • Spotkanie z udziałem zespołów z Hiszpanii i ligi włoskiej odbyło się na Wanda Metropolitano
  • Po ostatnim gwizdku sędziego ostatecznie więcej powodów do zadowolenia mieli 18-krotnie mistrzowie Serie A

Atletico – Milan: głowa Messiasa utrzymała Rossonerichg w grze

AC Milan przystępował do potyczki z mistrzem La Liga, chcąc za wszelką cenę wygraną. Tylko zwycięstwo utrzymywało podopiecznych Stefano Pioliego w grze o awans do fazy pucharowej rozgrywek. Atletico nie zamierzało jednak ułatwiać zadania rywalom.

Pierwsza połowa rywalizacji na Wanda Metropolitano nie pozostanie na długo w pamięci kibiców obu ekip. Emocji było jak na lekarstwo, a ponadto brakowało sytuacji strzeleckich, po których mógł zostać rozwiązany worek z bramkami. Następstwem tego było to, że do przerwy miał miejsce wynik 0:0.

Po zmianie stron scenariusz gry za bardzo się nie zmienił. W zasadzie pierwsza godna uwagi akcja meczu miała miejsce dopiero po godzinie gry, gdy Simon Kjaer próbował pokonać bramkarza rywali po strzale głową. Duńczyk ostatecznie jednak na listę strzelców się nie wpisał.

Tymczasem w ostatnim kwadransie spotkania Rodrigo De Paul starał się zaskoczyć Cipriana Tatarusanu. Argentyńczyk oddał strzał w światło bramki, ale golkiper Rossonerich nie miał kłopotów z obroną tego strzału.

Gdy wydawało się, że wynik meczu nie ulegnie zmianie, to w samej końcówce Junior Messias skierował piłkę do siatki. Brazylijczyk wykorzystał w 87. minucie podanie od Franka Kessiego, zapewniając Milanowi cenne trzy oczka. Dzięki tej wygranej Rossoneri wciąż liczą się w grze o awans z grupy B.

Komentarze

Comments 12 comments

Nareszcie… Szkoda pierwszego meczu bo stracony punkt byłby dziś bezcenny. Ale dopóki piłka w grze jest szansa choćby na LE. Gratulacje dra drużyny za determinację. Pioli naprawdę okazał się lekiem na nijakość która nas trapiła przez ostatnie kilka lat.

Milan zdecydowanie lepszy od Atletico, tak jak w pierwszym meczu. Dzisiaj sędzia nie wypaczył wyniku. W ostatniej kolejce może stać się wszystko. W pierwszym meczu z Liverpoolem dużo do remisu nie brakło, a w kolejnym meczu gramy przecież u siebie. Po awans!

Fajny mecz (chociaż o wiele bardziej podobał mi się Milan z pierwszego meczu … oczywiście do czerwonej kartki). Wynik pozwala nadal wierzyć.
Niestety, tak naprawdę to trzeba wygrać z Liverpoolem (o co będzie szalenie trudno), żeby mieć pewność zajęcia minimum 3 pozycji w grupie.

I szczerze mówiąc, patrząc czysto hipotetycznie to wolałbym gdyby Milan zajął 3 pozycję i grał dalej w LE. Patrząc na drużyny, które byłyby ewentualnym przeciwnikiem w LM, to jedynie drużyny grupy G (gdzie sytuacja jest otwarta)nie byłyby poza zasięgiem Milanu.

W pierwszym meczu ręka Lemara wcześniejsza od ręki Kalulu, niezauważona przez Cakira. Dziś Milan grał o 3 pnkty zaś Atletico o minimum 1; w meczu nieładnym, niedokładnym, rwanym, w którym z jakichś powodów Atletico nie było organizmem, a Carrasco, Suarez, M.Llorente, Griezmann nie zaistnieli- zmiana Milanu Junior Messias okazała się lepsza niż zmiana Atletico Cunha, nietrafiający sam na sam z 5go metra. Asystą zamanifestował się Kessie, usunięty z 1szego meczu; asysta na remis w 90′ Llorente dla Cunhy nie została wykorzystana, ciekawe ostatnie klatki full matchu, dostał tę piłkę nie w tempo swego biegu:
replaymatches.net/2021/11/atletico-madrid-vs-ac-milan-full-match.html

Jest szansa. Liverpool w ostatnim meczu będzie grał o pietruszkę bo ma zapewnione 1 miejsce więc Klopp mając na uwadze ligę na pewno da odpocząć swoim eksploatowanym gwiazdom. Myślę, że LE to w tym momencie minimum dla Milanu. Gratulacje. Biorąc pod uwagę poprzednie mecze, masę pecha i błędy sędziowskie należało im się

Ja sie zgadzam z Odetem. Tata co prawda za obrone karnego z Interem ma u mnie wielki szacunek, jednak to nie jest topowa polka. Miesza swietne wystepy z bardzo zlymi jak ze wspomniana Viola. Tak btw Inter tez wczoraj idealne zawody, cieszy fakt conajmniej 2 wloskich druzyn w 1/8 LM.