Dość sensacyjnie AC Milan zremisował jedynie bezbramkowo z Bolognią i może mieć do siebie duże pretensje. Gospodarze mieli mnóstwo okazji bramkowych, oddali aż 31 strzałów, ale żaden z nich nie został zamieniony na bramkę. Bohaterem meczu był Łukasz Skorupski, który popisał się aż siedmioma paradami.
- Inter i Napoli wygrały swoje mecze
- Milan wiedział, jak istotne będzie zanotowanie zwycięstwa w meczu z Bolognią
- Gospodarze byli bardzo nieskuteczni i jedynie zremisowali 0:0
Do przerwy bez goli, ale nie bez emocji
AC Milan zdawał sobie sprawę, że potknięcie w meczu z Bologną może być bardzo kosztowne. Rywale do tytułu mistrzowskiego w postaci Interu Mediolan i Napoli swoje mecze wygrały, dlatego zwycięstwo było obowiązkiem. W pierwszej połowie piłkarze Stefano Pioliego wykreowali sobie mnóstwo sytuacji do strzelenia gola, ale nie byli w stanie wykorzystać żadnej z nich. Pierwsza groźnie zaatakowała jednak Bologna. Z granicy pola karnego uderzał Mattias Svanberg, ale znakomitą interwencją popisał się Mike Maignan.
Gospodarze mieli dobrą okazję do objęcia prowadzenia w 16 minucie. Próbował Leao, ale przeniósł uderzenie nad poprzeczką. Niedługo później odpowiedzieli goście. Najpierw próbował Michael Aebischer, ale znów interweniował Maignan. Chwilę później z dystansu szczęścia próbował Musa Barrow, ale kolejną paradą popisał się golkiper gospodarzy. Najlepszą okazję przed przerwą miał Olivier Giroud, który główkował groźnie w 45 minucie. Górą był w tym pojedynku Łukasz Skorupski, który w świetnym stylu obronił ten strzał.
Zmiany bez wpływu na wynik końcowy
W przerwie trener Pioli zdecydował się na zmiany w ofensywie, a Juniora Messaiasa zmienił Ante Rebic. Już dwie minuty po rozpoczęciu drugiej połowy znakomitą okazję do strzelenia pierwszego gola w meczu miał Rafael Leao, ale jego mocny strzał z dystansu obronił Skorupski. W 61 minucie Davide Calabria mógł i powinien dać Milanowi prowadzenie. Włoch otrzymał znakomite podanie od Leao, miał mnóstwo miejsca i czasu w polu karnym. Jego strzał został jednak zablokowany.
Nieustannie zagrożenie swoimi zagraniami stwarzał Rafael Leao, ale koledzy z formacji ataku nie byli w stanie wykorzystać jego dograń. W 68 minucie znów pomknął Portugalczyk lewą stroną i wrzucił dobrze w pole karne. Rebić uderzył z półwoleja mocno nad poprzeczką. Chwilę później z dystansu refleks Skorupskiego sprawdził Bennacer. Polak sparował odbitą jeszcze po rykoszecie piłkę. Gospodarze próbowali, atakowali i przypierali rywali do muru. Nie przynosiło to jednak skutków w postaci goli. 4 minuty przed końcem regulaminowego czasu próbował jeszcze Tomori. Jego uderzenie głową przeleciało nad poprzeczką. Próbował jeszcze w 92 minucie Ibrahimovic, ale podobnie jak wcześniej, strzał głową piłkarza Milanu okazał się niecelny. Kolejna główka była celna, ale nie była w stanie zaskoczyć fenomenalnego tego wieczoru Skorupskiego. AC Milan oddał 31 strzałów, ale żaden nie skończył w siatce bramki strzeżonej przez Polaka.
Bologni udało się zachować czyste konto i wywieźć z Mediolanu cenny punkt. Ogromna w tym zasługa Łukasza Skorupskiego, który niewątpliwie był bohaterem tego spotkania.
Byliśmy żałośni, gdzie z taka gra scudetto…
Brawo Bologna ,brawo Łukasz ! Byłem dziś pewny,że Bologna urwie dziś pkt Milanowi,zagrali dla Sinisy…w normalnych warunkach pewnie ten mecz Milan by wygrał 1-0 ….wyscig o Scudetto trwa dalej ,dawno nie było tak wyrównanej walki i to 3 zespołów … Forza Inter!
Sama gra wyglądała dobrze, zarówno jeśli chodzi o tworzenie sytuacji jak i defensywę ale… 33 sytuacje Milanu i zero strzelonych bramek. Rekord. Żart. Jeśli przez ten głupi remis i zmarnowane setki nie wygramy ligi, pretensje będziemy mogli kierować tylko do siebie.
Oby ten remis nie kosztował Milan Scudetto …
Oby właśnie tak było.
Oby tak nie było.
Oby tak było.
Co się dzieje z tym śmiesznym i przereklamowanym obrońcą Calabrią ?
Taki zachwyt był nad nim, że niby do reprezentacji na EURO, że niby kozak, że niby świetny, że kapitan, a tu nagle cicho . . . .
A co się dzieje z tym pajacem gargamelem?
Taki odważny i obraża zawodników, a pisze kocopoły jak przedszkolak…
Czyli wrócił tam gdzie jego miejsce do niebytu piłkarskiego.
Zawsze tam byłeś chłopie 🙂