LE: Pewna wygrana i awans Milanu

Hakan Calhanoglu
Obserwuj nas w
fot. Pier Marco Tacca / Anadolu Agency/ Sport Pict Na zdjęciu: Hakan Calhanoglu

Nie było niespodzianki w meczu rozgrywanym na Tallaght Stadium, gdzie Shamrock Rovers podejmował AC Milan. Goście potwierdzili, że są zdecydowanie lepszą drużyną i wygrali to spotkanie 2:0. W trzeciej rundzie Rossoneri zmierzą się u siebie z norweskim FK Bodo/Glimt.

Czytaj dalej…

Piłkarze oraz trener Milanu chcieli wrócić do fazy grupowej europejskich pucharów po dwóch latach przerwy. Aby tak się stało, musieli wyeliminować trzech rywali. Pierwszym z nich był irlandzki Shamrock Rovers. Rossoneri byli zdecydowanym faworytem do awansu, ale nie zamierzali lekceważyć rywala. W związku z tym, trener Stefano Pioli wystawił najmocniejszą możliwą jedenastkę

Skuteczny Szwed

Włoski zespół od początku meczu wyraźnie zaznaczył, która drużyna będzie kontrolować tempo gry. Mediolańczycy mieli znaczącą przewagę w posiadaniu piłki, dzięki czemu zmuszali rywali do biegania za nią. Trener gospodarzy – Stephen Bradley, podkreślał, że będą na to przygotowani i rzeczywiście tak było. Cierpliwie wyczekiwali, aż Milan popełni błąd, a oni ruszą do ataku. W 14. minucie Shamrock mógł objąć prowadzenie, po tym, jak w pole karne wszedł napastnik Aaron Greene, który miał dużo czasu i przestrzeni na oddanie strzału. Jego uderzenie w lewy dolny róg bramki obronił jednak Gianluigi Donnarumma.

Milan swoją przewagę udokumentował golem w 23. minucie, gdy piłkę przechwycił Theo Hernández. Francuz podał w kierunku Zlatana Ibrahimovicia, który rozegrał dwójkową akcję z Hakanem Calhanoglu a następnie umieścił piłkę w siatce. Szwed uderzył płasko w lewy dolny róg bramki. Włosi atakowali dalej, ale ich strzały były bardzo często blokowane przez rywali, wobec tego do przerwy Milan wygrywał 1:0.

Mecz pod kontrolą

W drugiej połowie dominacja gospodarzy była jeszcze bardziej widoczna. Grali bardziej dokładnie i nie tracili futbolówki w łatwy sposób. Oddawali też mnóstwo strzałów na bramkę rywali. Po jednym z nich, w 67. minucie, było już 2:0. Cała akcja mogła się podobać, ponieważ Milan wymienił dużo celnych podań na jeden kontakt, futbolówka trafiła do Alexisa Saelemaekersa, który odegrał do Calhanoglu. Turek uderzył idelanie zza krawędzi pola karnego w prawy górny róg bramki.

Rossoneri do końca spotkania grali na dużym spokoju i pewnie wygrali 2:0. W następnej rundzie, która zostanie rozegrana za tydzień, Milan zmierzy się u siebie z FK Bodo/Glimt.

Komentarze