Bereszyński: Najważniejsze są liczby

Bartosz Bereszyński
Obserwuj nas w
fot. Grzegorz Wajda Na zdjęciu: Bartosz Bereszyński

Bartosz Bereszyński po zakończeniu spotkania z Austrią dał jasny sygnał, że nie czuje się dobrze na lewej stronie obrony. W rozmowie przed kamerą Polsatu Sport zawodnik UC Sampdorii przyznał, że w jego grze brakuje automatyzmów.

Czytaj dalej…

Lewandowski: To nie był nasz poziom >>

– Dla mnie to ciężka sytuacja, najlepszej czuje się na prawej stronie. Każdy widzi, że w mojej grze brakuje automatyzmów. W każdym razie w sześciu meczach pięć razy zagraliśmy na zero z tyłu. Najważniejsze są liczby – przekonywał Bereszyński w rozmowie z Marcinem Feddkiem.

– Wiedzieliśmy, że Austriacy nie lubią grać w ataku pozycyjnym. Dzisiaj jednak grali bardzo szeroko. Często zamykali nas jak w piłce ręcznej. Musieliśmy być tym samym cały czas skoncentrowani – dodał były piłkarz Lecha Poznań.

– Nie udało się nam wygrać, ale musimy szanować ten jeden punkt. Myślę, że on w końcowym rozrachunku może być bardzo ceny. Mamy dwa “oczka” przewagi nad Słowenią i trzy nad Austrią. Mamy też następne mecze, więc jeśli w październiku sięgniemy po sześć punktów, to będziemy szczęśliwi – skwitował Bereszyński.


Komentarze